Marzena Kipiel-Sztuka w ostatnich latach życia zmagała się z depresją i przewlekłą chorobą płuc. Gwiazdy "Świata według Kiepskich" nie dało się uratować i aktorka zmarła w wieku 58 lat. W mediach wielokrotnie wspominała ją Renata Pałys, która opowiedziała w Polsacie o zamiarach koleżanki tuż przed śmiercią.
Renata Pałys od lat przyjaźniła się z Kipiel-Sztuką. Praca nad wspólnym serialem umocniła ich więź. Serialowa Paździochowa ostatnio została zaproszona do "halo tu polsat", gdzie poruszono wątek śmierci aktorki. Od razu rozwiała wątpliwości ws. testamentu Kipiel-Sztuki. – Zrobiła ten błąd, że testamentu nie spisała. Miał być zrobiony nazajutrz. Ponieważ cały swój majątek chciała przepisać fundacji, która prowadziła hospicjum, w którym Marzena przez ostatnie miesiące była – powiedziała na wizji. Co więcej zdradziła? – Tak się złożyło, że byłam z Marzeną do końca. Ona bardzo wyraźnie mówiła, jak chce, żeby wyglądał jej pogrzeb. I tak dokładnie wyglądał. Przyszło tylu ludzi, że wstrzymano ruch na cmentarzu – dodała następnie. Ostatnie pożegnanie Kipiel-Sztuki było pełne wzruszenia. Ceremonia odbyła się w Legnicy. Przed pogrzebem poinformowano żałobników, że "życzeniem Marzeny były kolorowe kwiaty - nie wieńce. Przyjdźmy na kolorowo - nie w czerni". W trakcie ceremonii odtworzono szczególny utwór dla Kipiel-Sztuki, czyli "Embraceable You" George'a Gershwina. Następnie aktorka spoczęła w rodzinnym grobie.
Najmilsze wspomnienia Pałys dotyczące pracy z Kipiel-Sztuki dotyczą działania na deskach teatru. - Miałam tam gościnne występy. Robiłyśmy spektakl "Wenecjana" w reżyserii Lecha Pilskiego. To był taki beztroski okres i mojego, i jej życia - zdradziła Plejadzie. Z kolei podczas kręcenia "Kiepskich" nie mogły sobie poplotkować, kiedy chciały. - To po prostu była praca. Dwa razy w roku żeśmy się spotykali, w ciągu 13 dni kręciliśmy 12 odcinków i nie było czasu na refleksje. Trzeba było kręcić - wspominała Pałys. Często odbierała telefony od aktorki, ale przyznała też, że w drugą stronę to nie działało. - Zawsze była taką osobą, że zajmowała się sobą, nie odbierała telefonów - podsumowała.