Marina bała się o Liama z powodu powodzi w Hiszpanii. Musiała zareagować

Marina Łuczenko-Szczęsna zaczęła relacjonować powódź w Hiszpanii. Przy okazji wspomniała o ukochanym synu.

W wielu regionach Hiszpanii od kilku dni występują ulewne deszcze i gwałtowne powodzie. Dotychczas w najtrudniejszej sytuacji był region Walencji, wschodnia część regionu Kastylia-La Mancha oraz Andaluzja. Od poniedziałku żywioł nie omija też Barcelony, co na własnej skórze odczuła Marina Łuczenko-Szczęsna. A że piosenkarka i jej ukochany mąż oraz dzieci: Liam i Noelia od niedawna mieszkają w stolicy Katalonii ze względu na kontrakt Wojciecha Szczęsnego z FC Barceloną, nie przechodzą obok tego obojętnie. Na profilu gwiazdy pojawiły się filmiki pokazujące straszne sceny.

Zobacz wideo Marina zdradza sekrety męża

Marina Łuczenko-Szczęsna reaguje na powódź w Hiszpanii

Sytuacja pogarsza się w Barcelonie z godziny na godzinę. Państwowa Agencja Meteorologiczna (Aemet) wydała 4 listopada ostrzeżenie przed "ekstremalnymi i ciągłymi opadami deszczu". Do ludności wysłano alerty i wezwano też mieszkańców, żeby unikali wąwozów oraz kanałów. Prognozy przewidują, że w ciągu 12 godzin ma spaść 180 mm deszczu, podczas gdy roczna ilość opadów w stolicy Katalonii wynosi ok. 610 mm. Na filmiku, który krąży viralowo w sieci, a który podała dalej Marina Łuczenko-Szczęsna, widać, jak woda zalewa kolejne ulice i w niektórych miejscach zakrywa już samochody. W związku z tym wolała nie ryzykować i zadbała o bezpieczeństwo ukochanego syna. "Nie puściłam Liamka do szkoły, dostaliśmy alerty. A to nasz rejon" - napisała pod wspomnianym nagraniem, które zamieszczamy poniżej. 

Anna Lewandowska również wspomina o powodzi

Wiadomo też, że ulewy dopadły miasto Castelldefels, w którym mieszka rodzina Anny Lewandowskiej. Ona też w poniedziałek wspomniała w mediach społecznościowych o niebezpiecznej sytuacji w jej okolicy. Córka trenerki fitness - podobnie jak syn Mariny - ze względów bezpieczeństwa spędza dzisiaj czas w domu. - Po ulewie wyszło słońce, a nawet pojawiła się tęcza. Zobaczymy, jak będzie po południu, bo zapowiadają opady. Na razie w domu. Dzieci w domu, Klarę musiałam w tempie ekspresowym po 40 minutach odebrać ze szkoły. Siadam do pracy - opowiedziała na InstaStories. Przeczytaj też: Marina pokazuje zdjęcie córki. Spójrzcie tylko na te rzęsy Noelii

Więcej o: