W mediach zrobiło się naprawdę gorąco po ostatnim wystąpieniu Piotra Mroza w programie "Taniec z gwiazdami". W głośnym wywiadzie mężczyzna grzmiał na temat obchodzenia Halloween, stwierdzając, że jest to "czczenie szatana". Co więcej, swoje radykalne poglądy wyraził wyciągając przed kamerę różaniec. Teraz swoje zdanie na temat nadchodzącego święta wygłosiła Majka Jeżowska. Pójdzie w pięty Mrozowi?
Kontrowersyjna wypowiedź Piotra Mroza mocno odbiła się w polskich mediach. Internauci podzielili się na dwa obozy - pierwszy z nich poparł wypowiedź aktora, natomiast drugi skrytykował jego wystąpienie. Aktor miał otrzymać nawet groźby karalne. Głośny wywiad skomentował nawet Kuba Wojewódzki, który ochoczo zakpił z postawy Mroza na łamach "Polityki". Jednak przy okazji zbliżającego się wielkimi krokami Halloween, w sieci tylko przybywa informacji o tym, jak spędzają je gwiazdy. Do tego grona dołączyła Majka Jeżowska.
W rozmowie z Jastrząb Post piosenkarka podzieliła się swoimi planami na halloweenowy wieczór. Zaskakujące, od kogo otrzymała zaproszenie. - Jestem zaproszona na halloweenową imprezę przez Mery Spolsky - zaczęła. Następnie wyjawiła, że jeszcze nie wie, w jakiej kreacji pojawi się u koleżanki z branży. - Wybieram się, tylko muszę znaleźć odpowiedni strój, bo bez stroju nie wpuszcza. Nie mam jeszcze pomysłu. Żyję tańcem i treningami, ale zadzwonię do mojego kolegi stylisty, aby coś wymyślił - wyznała.
W tej samej rozmowie Jeżowska wyraźnie skrytykowała postawę Polaków wobec dorocznego wydarzenia, które jednak wciąż cieszy się ogromną popularnością zarówno w Polsce jak i za granicą. Sama powołała się na własne wspomnienia związane z pobytem w Stanach Zjednocznych. - Ja z tym nie walczę, ponieważ przez wiele lat mieszkałam w Stanach Zjednoczonych, mój synek był mały i chodził z koszykiem po sąsiadach, zbierał cukierki, przebierał się, malował twarz - wspominała. Następnie zachęciła wszystkich nieprzekonanych, aby nie demonizować "zabawy", która na całym świecie jest czymś zwyczajnym, nie budzącym kontrowersji. - W Stanach nie ma w ogóle takiej dyskusji. To my jesteśmy zbyt konserwatywni w podejściu do czegoś, co na całym świecie jest normalną zabawą. To wcale nie oznacza braku szacunku dla zmarłych. To jest dla dzieciaków - przekonywała. Na sam koniec Jeżowska nawiązała do wydarzenia sprzed kilku chwil. - Moja wnuczka przyszła na próbę "Tańca z gwiazdami" w kostiumie dyni. No i co w tym złego? - powiedziała.