15 października obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego. Ten wyjątkowy dzień dedykowany jest pamięci dzieci, które odeszły w wyniku poronienia, wypadku czy choroby. Gwiazdy coraz częściej przełamują tabu i otwarcie mówią o traumie utraty dziecka. Jedną z takich osób jest Aleksandra Żebrowska, która bardzo często porusza w mediach społecznościowych najtrudniejsze tematy i mówiła, że ma za sobą już kilka poronień. Ukochana Michała Żebrowskiego podzieliła się swoim doświadczeniem z tego trudnego doświadczenia i zwróciła się do kobiet, które także to przeżyły.
Aleksandra Żebrowska z okazji Dnia Dziecka Utraconego otworzyła się na temat utraconych ciąż. W mediach społecznościowych opublikowała bardzo prywatny film ze szpitala. W poruszającym wpisie na Instagramie umieściła także fragment wywiadu z 2020 roku, w którym opowiedziała o szczegółach tego trudnego dnia. "Popłakałam się dopiero wtedy kiedy leżałam w łóżku po zabiegu - nagle otworzyły się drzwi i do malutkiego pokoiku po kolei wchodziły moje siostry - trzy albo cztery, nie pamiętam. To było chyba bardziej chlipanie ze wzruszenia, że je mam i że przyszły mnie pocieszyć pizzą" - napisała. W dalszej części wpisu influencerka zwróciła się do kobiet, które mają za sobą podobne doświadczenia i okazała im wsparcie.
Poronienia doświadcza rocznie ok. 40 tys. kobiet w Polsce. I dzisiaj szczególnie mocno ściskam wszystkie z Was. Ja straciłam ciążę cztery razy. Pamiętajcie, że nie jesteście w tym same
- podkreśliła Aleksandra Żebrowska.
Nie tylko Aleksandra Żebrowska przyznała publicznie, że kilkukrotnie straciła ciążę. Joanna Koroniewska bardzo długo starała się o drugie dziecko. Zanim je urodziła, kilkukrotnie poroniła. O swoich trudnych doświadczeniach opowiedziała w rozmowie z magazynem "Viva!". "Myślałam, że nigdy tego nie powiem, ale teraz czuję się na siłach, by o tym mówić. I myślę, że inne kobiety będą czerpać wsparcie z moich przeżyć. Nie chcę już udawać, że tego etapu w moim życiu nie było. Bardzo chcieliśmy mieć drugie dziecko, ale moje ciąże kończyły się niepowodzeniem. W ciągu pięciu lat straciłam pięć ciąż, przechodząc przez bardzo ciężki czas. To wymagało ogromnej determinacji i niepodzielności. Nie praca była wtedy ważna" - wyznała. Podobne doświadczenia ma także Katarzyna Skrzynecka. Aktorka urodziła córkę dopiero w wieku 40 lat. W wywiadach wiele razy podkreślała, że przeszła bardzo długą drogę, zanim spełniła marzenie o zostaniu mamą. "Alisia urodziła się, gdy skończyłam 40 lat. Wcześniej czterokrotnie byłam w ciąży i nie udało mi się urodzić dziecka. Alisia była wyczekiwana i wymarzona. Nigdy nie straciłam nadziei" - podkreśliła w rozmowie z magazynem "Gala".