We wtorek podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Cyfrowego Polsatu akcjonariusze przegłosowali uchwałę, która odwołuje z rady nadzorczej spółki Jarosława Grzesiaka oraz Tobiasa Solorza. Ten drugi musiał mocno się zdenerwować, ponieważ złożył sprzeciw, twierdząc, że walne zgromadzenie zostało nieprawidłowo zwołane.
Zygmunt Solorz miał podobno odwołać swoich synów z ważnych stanowisk, w odpowiedzi na ich list, w którym ostrzegali tam przed próbami przejęcia interesów ojca przez "osoby trzecie". Twierdzili też, że nie mają kontaktu z ojcem. Mówi się, że tłem do całego konfliktu jest rzekoma kiepska relacja między dziećmi Solorza a jego obecną żoną - Justyną Kulką. - Dzień dobry państwu. Nazywam się Zygmunt Solorz. Jestem udziałowcem, wspólnikiem spółki, pełniącym funkcje przewodniczącego rady nadzorczej, dlatego chciałem otworzyć te obrady zgromadzenia wspólników spółki ZE PAK - to jedyne, co miał powiedzieć biznesmen na zgromadzeniu, podczas którego odwołano Tobiasa.
Jak wynika ze sprawozdania spółki za 2023 roku, do którego dotarł "Fakt", Tobias Solorz i Piotr Żak byli zastępcami przewodniczącego rady nadzorczej spółki (czyli zastępcami swojego ojca) i obaj w 2023 roku zarobili po 695 tys. zł. Ale to nie wszystko. Bo przecież synowie Zygmunta Solorza-Żaka zajmowali stanowiska również w radzie nadzorczej Cyfrowego Polsatu. Tobias Solorz jak wiemy, został już stamtąd odwołany 8 października. Zgodnie z rocznym sprawozdaniem spółki jego zarobki na tym stanowisku opiewały na 180 tys. zł. Zarobki w Cyfrowym Polsacie to nie wszystko. Jak informuje money.pl, w sumie Tobias Solorz w zeszłym roku zarobił 6,3 mln zł w spółkach Grupy Polsat, Piotr Żak - 6,06 mln zł. Informacje o wynagrodzeniach za ten rok spółka ujawni jednak w sprawozdaniu finansowym, które zostanie opublikowane dopiero w przyszłym roku.
Wtorkowe walne zgromadzenie zwołało TiVi Foundation z Liechtensteinu. To największy akcjonariusz Grupy Polsat Plus. To dzięki niemu Zygmunt Solorz-Żak kontroluje niemal 60,5 proc. akcji spółki. Jak podaje next.gazeta.pl, akcje Cyfrowego Polsatu zanurkowały w środę wieczorem i ponownie we wtorek rano. Od tego czasu widać nieustanną korektę, której nie zachwiało odwołanie Tobiasa Solorza. Po tym, jak rano spadły i zaczynały z poziomu 11,3 zł, tak w tej chwili dobijają do 12 zł.