Celebryci odchudzają się lekiem na cukrzycę. Piróg grzmi: Słabe to jest

Dużo mówi się o celebrytach, którzy odchudzają się popularnym lekiem dla cukrzyków. Takie praktyki mocno skrytkował Michał Piróg. W rozmowie z Plotkiem wyjawił, z czym ma największy problem.

W ostatnim czasie w celebryckim świecie furorę robi lek dla cukrzyków. Z założenia lek ma obniżać stężenie glukozy w krwi. W 2021 roku amerykańska Agencja Żywności i Leków dopuściła go jednak do leczenia otyłości u pacjentów z występującą cukrzycą. Lek zaczął być bardzo popularny także wśród celebrytów, którzy stosują go, żeby zgubić zbędne kilogramy. O takie praktyki spytaliśmy Michała Piróga. Nie gryzł się w język.

Zobacz wideo Paulla opowiedziała o swojej metamorfozie. "Nie lubiłam na siebie patrzeć"

Michał Piróg ostro o praktykach celebrytów: Ja nie kumam, dlaczego ludzie biorą leki nie będąc chorymi 

Z Michałem Pirógiem rozmawialiśmy przy okazji konferencji prasowej przed najnowszą edycją programu "Top Model". Tancerz surowo ocenił gwiazdy, które sięgają po lek dla cukrzyków, żeby schudnąć. - Słabe to jest (...). Ja nie kumam, dlaczego ludzie biorą leki nie będąc chorymi. Biorą to ludzie, którzy chcą schudnąć, nie mając ku temu żadnych wskazań lekarskich, dumpingując ceny na czarnym rynku - stwierdził Michał Piróg w rozmowie z Plotkiem. Celebryta zwrócił też uwagę na ludzi, którzy faktycznie potrzebują tego leku, a nie mają do niego dostępu. - To jest o tyle słabe, że ludzi, którzy naprawdę potrzebują tego leku nie stać na ten lek, bo bogaci ludzie sobie powykupowali wszystko, płacąc za to po cztery, pięć razy więcej. To jest przede wszystkim słabe - dodał Michał Piróg. 

Paula Karpowicz z Topky schudła 30 kg. Miała jednak problem z dostępnością leku

Do stosowania głośnego leku w rozmowie z Plotkiem przyznała się Paula Karpowicz z zespołu Topky. Piosenkarka disco polo schudła ponad 30 kg. Podkreślała jednak, że cały czas była pod opieką lekarzy. - Po rozpoczęciu przyjmowania leku waga zaczęła mi spadać, ale cztery razy w tygodniu miałam też treningi z trenerem. Generalnie, na ten preparat zrobiła się moda, a wszystkie modelki sobie to biorą bez kontroli z lekarzem. Przyjmują dawki, które sobie same ustaliły. I później osoba taka jak ja, która ma ten stan przedcukrzycowy, insulinooporność i potrzebuje tego leku, tak naprawdę po to, żeby nie zasypiać w domu po posiłku, ma problem, bo nie ma dostępności tego leku. Ja się odbijałam od apteki do apteki. Nie było tego leku nigdzie - wyznała Paula Karpowicz. 

Więcej o: