Ewa Szykulska przeszła w swoim życiu wiele smutnych chwil. W 2019 roku straciła ukochaną siostrę, która odeszła z powodu choroby, dwa lata później zmarł jej pierwszy mąż Zbigniew Pernej, z którym przeżyła ponad 40 lat. Dziś aktorka ma 75 lat i mieszka w domu pod Warszawą razem ze swoją suczką. Nie ukrywa, że kiedyś była szczęśliwa. "Miałam swoich bliskich, nielicznych, ale miałam, nie zwracałam uwagi na wiek" - wyznała w rozmowie z Angeliką Swobodą.
Jest sama, ale jak podkreśla, "nie użala się nad sobą". Mimo to zmieniło się jej podejście. "Nie jestem w stanie już tak bezwarunkowo kochać świata, bo mnie odtrącił. A może wystawił na próbę, zabierając mi bliskich. Wszyscy w życiu przechodzimy trudne momenty. Do pewnego momentu byłam silna, radziłam sobie, pomagałam innym. A teraz, gdy zostałam sama i gadam do siebie tak jak przedtem, okazało się, że to jest strasznie nudne. I smutne" - dodała aktorka. "Jestem przy zdrowych zmysłach, ale energii mniej, ładnego patrzenia na świat mniej i samotności więcej" - podkreśliła 75-latka, która jakiś czas temu zdecydowała się na skorzystanie z pomocy specjalisty. Gdy poczuła, że nie da sobie rady sama, udała się do psychiatry. Aktorka nie ukrywa, że bez bliskich jest pusto. I mimo tego, że doskwiera jej samotność, to nie załamuje się. "Choć łapczywie pożerałam życie, dalej cierpliwie oczekuję na jeszcze kilka dań. Bo lubię to życie chrzanione" - podkreśliła gwiazda w rozmowie z weekend.gazeta.pl. Zdjęcia Ewy Szykulskiej z różnych etapów jej kariery, znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Cały wywiad z aktorką znajdziecie TUTAJ.
Mąż Szykulskiej zmarł trzy lata temu w grudniu z powodu zawału, ale informacja o jego śmierci trafiła do mediów pod koniec lutego. Aktorka na łamach "Gazety Wyborczej" pożegnała ukochanego. "25 grudnia 2021 roku zmarł mgr inż. Zbigniew Pernej. Mój ukochany mąż. Przez kilkadziesiąt lat ochraniał mnie miłością. Przy nim czułam się bezpieczna i potrzebna. Jego pasją była praca. Był człowiekiem codziennej, bezinteresownej pomocy dla nas wszystkich. Jak wytrzymać twoją nieobecność, kochany? Twoja Ewa" - przekazała. Zakochani dopiero po 17 latach bycia razem wzięli ślub. "To była taka spontaniczna decyzja! (...) Rzekłam więc: Zbigniewie, ożenisz się ze mną? I, nie zważając na przerażenie w jego oczach, brnęłam dalej: czyż nie przekonałeś się już, że jestem kobietą twojego życia? Przyparty do muru, wyznał, że owszem, jestem" - wspominała aktorka. Panna młoda miała na sobie suknię z... zasłonek. Mężczyzna nie był związany z show-biznesem.