Julia Żugaj jest jedną z najbardziej popularnych gwiazd młodego pokolenia. Jej profil na Instagramie zgromadził już ponad milion obserwujących. Influencerka nie tylko działa prężnie w mediach społecznościowych, ale również koncertuje. Niedawno można było zobaczyć ją w Polsacie na wydarzeniu zorganizowanym z okazji Dnia Dziecka. Tam, gdzie pojawia się Julia, tam pojawia się mnóstwo jej fanów. Tym razem "Żugajki" przybyły tłumnie na koncert swojej ulubienicy. Pod sceną działo się prawdziwe szaleństwo. Na nagraniach, które krążą w sieci słychać krzyki i ubolewania podenerwowanych fanek. O co poszło? Nie uwierzycie. Zdjęcia z całego zajścia znajdziecie w galerii na górze strony.
Influencerka była bardzo skupiona na swoim występie. Nic dziwnego, że w pierwszym momencie nie zauważyła pluszowej parówki, którą jedna z fanek rzuciła na scenę. "Obróć się! Parówka! Parówka tam leży. Obróć się, no parówka tam leży" - krzyczała "Żugajka". W relacji dziewczyna wyjaśniła całą sytuację. "Rzuciłam Julce pluszaka parówkę z Biedry i krzyczałam do niej, żeby zauważyła" - tłumaczyła. Ostatecznie parówka została odebrana po koncercie. Zadowolona Julia wrzuciła nawet na relację zdjęcie z podarunkiem. "Jak coś, to odebrałam parówkę spod perkusji" - pisała. Okazuje się, że prezent był od niejakiego Macieja.
Swego czasu influencerka udzielała wywiadu naszej reporterce Karolinie Sobocińskiej. W rozmowie Julia przyznała, że jej ulubionym piłkarzem jest Robert Lewandowski. Później idolka młodego pokolenia została zapytana o styl jego żony. "Nie śledzę. Nie mam pojęcia, jak ona teraz wygląda tak szczerze, ale widziałam, jak tańczy i muszę powiedzieć, że tu bardzo duży progres Ania zaliczyła. Trzymam kciuki Ania za twoją bachatę" - mówiła. ZOBACZ TEŻ: Julia Żugaj zdradza szczegóły dotyczące ślubu. Wyjawiła, co planuje. "Zupełnie mi przeszło" [PLOTEK EXCLUSIVE]