Janusz Kowalski, czyli znany z licznych awantur i innych kontrowersyjnych i homofobicznych ruchów polityk, postanowił odświeżyć swoje media społecznościowe. Zazwyczaj na swoim X udostępnia materiały dotyczące sfery zawodowej, co jest szeroko komentowane w mediach. Tym razem polityk pokazał kadr z partnerką.
Euro 2024 trwa w najlepsze. Polska reprezentacja niestety nie wyszła z grupy, więc pozostaje nam kibicować innym drużynom. 29 czerwca odbyło się spotkanie drużyny Włoch ze Szwajcarią, które jak się okazuje, bacznie śledził Janusz Kowalski. "Miłego weekendu! Tak trzeba żyć. Polska jest przepiękna. PS. Dziś kibicujemy Włochom!" - oznajmił na X tuż pod zdjęciem z żoną, a więc Joanną Kowalska-Nycz, z którą ma syna Antoniego. Para poznała się jeszcze za czasów, kiedy polityk był wiceprezydentem Opola. - Połączył nas ratusz, gdzie moja przyszła żona miała praktykę studencką. Joannę zobaczyłem na sesji rady miasta i od razu mnie zamurowało. Polityka zeszła wtedy na dalszy plan, a ja wyszedłem za nią. Umówiliśmy się na spotkanie i już na pierwszej randce powiedziałem jej, że zostanie moją żoną - tak o tej relacji mówił sam zainteresowany w dawnej rozmowie "Nową Trybuną Opolską". Ukochana polityka pracuje jako kierowniczka ds. ochrony fizycznej, technicznej i infrastruktury krytycznej w Gaz-Systemie, co ujawnił swego czasu salon24.pl. Wspomniane zdjęcie z X znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu.
Polityk popełnił wiele gaf wizerunkowych w życiu medialnym. W październiku ubiegłego roku uraczył nas swoim popisem muzycznym. "Choć nie mam żadnych szans, aby zakwalifikować się do 'The Voice of Poland', ale śpiewać z paniami z Kół Gospodyń Wiejskich uwielbiam" - pisał w mediach. Pokazywał także, jak tańczy oraz jak gra na tamburynie, co miało miejsce podczas występu z kapelą Szadkowiacy. Kontrowersje wywołał z kolei swoimi wypowiedziami, na przykład tą, dotyczącą żeńskich form gramatycznych. Uznał bowiem, że potrzeba Polsce prawa, które będzie "chronić przed ideologicznymi, lewackimi ingerencjami". Kowalski wielokrotnie wygłaszał także homofobiczne tezy i mówiąc o "szkodliwej ideologii gender". - Polska powinna być przede wszystkim strefą wolną od ideologii LGBT - mówił w jednym z wywiadów. Polityk dopatrywał się przejawów "lewackiej ideologii" nawet w... kolorowych kredkach. Straszył także "seksualizacją dzieci w szkołach".
O "niezłym popisie" byłego polityka Suwerennej Polski można mówić też w kontekście starcia na korytarzu w ministerstwie. W awanturze brał udział nie tylko Janusz Kowalski, ale również Michał Kołodziejczak. Pierwszy z wymienionych przed drzwiami gabinetu Roberta Telusa mówił, że obecny premier chce zabrać rolnikom 6,5 mld złotych, kiedy to Agrounia prowadzi kampanię. Doszło zatem do potężnej wymiany zdań z rolnikami. Kołodziejczak chciał uciszyć Kowalskiego, mówiąc między innymi o zmarłym prezydencie Polski. - Gdyby Lech Kaczyński żył, nigdy by na to nie pozwolił. Upokarzacie polską wieś [...] Janusz, przeginasz. Lech Kaczyński przewraca się w grobie. [...] Idź do pracy, zamknij się człowieku i do pracy. Ty jesteś jak okupant na polskiej wsi - powiedział. - Michał, walczysz o miejsce na listach PO. I jesteś cicho, bo nie potrafisz walczyć o sześć miliardów złotych [...] Jesteś podnóżkiem Tuska - odparł wtedy Kowalski, co było szeroko komentowane w mediach.