Bartłomiej M. startował do parlamentu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, a na co dzień był aktorem. Okazuje się, że mężczyzna przedstawiał się nastolatkom jako fotograf i w ten sposób zwabiał je do swojego mieszkania, a następnie wykorzystywał. Jak podaje Radio ZET, usłyszał wyrok skazujący za gwałt na 16-latce.
Aktor miał zwabiać do swojego mieszkania nastolatki pod pretekstem zrobienia sesji fotograficznej. Jedną z nich miał odurzyć przy pomocy alkoholu. 16-latka miała stracić przytomność po trzech drinkach. Ofiara podkreślała, że nie godziła się na stosunek z Bartłomiejem M. Były działacz PiS został skazany w 2020 roku przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza za gwałt na dwa lata i 11 miesięcy więzienia. Po dwóch latach Sąd Okręgowy go uniewinnił, lecz Sąd Najwyższy nakazał powtórzenie procesu, zarzucając, że pominięto ważne dowody w sprawie. Jak podało Radio ZET, 18 czerwca Bartłomiej M. usłyszał wyrok - pięć lat więzienia.
To nie koniec historii związanej z aktorem. Okazuje się, że we wrześniu 2022 roku Prokuratura Regionalna w Warszawie informowała, że przeciwko Bartłomiejowi M. wystosowano kolejny akt oskarżenia, z którego treści wynika, że w latach 2004 - 2016 miał dopuścić się 14 przestępstw przeciwko wolności seksualnej. "Oskarżony pod pretekstem wykonywania sesji zdjęciowych zwabiał nastoletnie dziewczyny, z których najmłodsze miały 14 (najstarsza 17 lat), głównie do wynajmowanego przez siebie mieszkania w Warszawie, a następnie po podaniu im alkoholu lub środka odurzającego doprowadzał je do obcowania płciowego lub innych czynności seksualnych. Pokrzywdzone w swych zeznaniach wskazywały, że oskarżony sugerował, że jest znanym i wpływowym aktorem telewizyjnym, a profesjonalne sesje mogą je wypromować" - przekazali śledczy.
Prawdę o Bartłomieju M. ujawnił w 2021 roku "Newsweek". Mężczyzna ogłaszał się na portalu modelingowym, gdzie działał jako fotograf. Miał w ten sposób zwabiać do mieszkania nastolatki, które podstępem odurzał. "Nie był jednak profesjonalnym fotografem, nigdy nie wystawiał zdjęć z udziałem nagich kobiet, zaś za przeprowadzane sesje nigdy nie pobierał wygrodzenia" - twierdzi Prokuratura Regionalna. "Z materiału dowodowego wynika, że wzbudzał zaufanie małoletnich, wykorzystywał ich naiwność oraz brak doświadczenia. Pokrzywdzone wskazywały ponadto, że z perspektywy czasu czuły się inaczej niż po spożyciu samego alkoholu. Pokrzywdzone często traciły świadomość lub były półsenne oraz bezwładne" - dodaje.
Potrzebujesz pomocy?
Przemoc seksualna to każdy niechciany kontakt seksualny. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie tego rodzaju przemocy doświadczyło około 15 milionów nastolatek między 15. a 19. rokiem życia, ale tylko 1 procent nastolatek zwraca się z prośbą o pomoc do profesjonalisty. Badania wskazują, że u 80 proc. ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD).
Jeżeli jesteś ofiarą przemocy seksualnej, pomoc możesz uzyskać, dzwoniąc np. do Poradni Telefonicznej "Niebieska Linia" - 22 668 70 00 (7 dni w tygodniu, w godzinach 8-20) lub na całodobowy telefon interwencyjny Centrum Praw Kobiet - 600 070 717