Agata Rubik wraz z rodziną jakiś czas temu wyprowadziła się z Polski do Miami, gdzie spełniają swój "amerykański sen". Celebrytce udało się zrobić amerykańskie prawo jazdy. Pochwaliła się również sporą inwestycją i zdradziła, że wraz z mężem Piotrem Rubikiem kupili apartament, w którym zamieszkali zaraz po wielkiej przeprowadzce. Gwiazda chętnie relacjonuje w mediach społecznościowych swoją codzienność. W naszej galerii zobaczycie, jak rodzina Rubików mieszka w Stanów Zjednoczonych. Tym razem postanowiła zareagować na maila od "fanki", która ją obraziła i nazwała utrzymanką. Przy okazji żona Piotra Rubika nawiązała do tematu finansów.
Agata Rubik jest w stałym kontakcie z obserwatorami i regularnie zamieszcza zdjęcia i materiały wideo na Instagramie. Przy okazji może zarobić, a marki chętnie korzystają z jej zasięgów. Celebrytka ma stałe współprace, które promuje w mediach społecznościowych. Liczy się również z tym, że mimo przeprowadzki za ocean, polskie media cały czas informują o życiu prywatnym celebrytki i jej bliskich. Przy okazji jednego z artykułów na jej temat, żona Piotra Rubika dostała obraźliwą wiadomość e-mail. "Niech się pani pasożycie i leniu weźmie do jakiejś pracy, dnia pani nie przepracowała" - odczytała w mailu celebrytka i postanowiła podzielić się z fanami wiadomością od hejterki. Przy okazji jej odpowiedziała. Było ostro.
Pani Aneta nie dość, że kliknęła, to jeszcze maila mi napisała. Troska niektórych mnie rozczula. Myślę, że gdyby napisała pani Anecie, ile zarabiam miesięcznie na tym 'nienierobieniu', to dopiero by mnie znienawidziła. Dlatego przesyłam tylko pozdrowienia i buziaczki
- czytamy na InstaStories influencerki.
Niedawno żona znanego dyrygenta zdecydowała, by zabrać 11-letnią córkę do kosmetyczki. Postanowiła, że pozwoli jej na przedłużenie paznokci. Internauci od razu zalali skrzynkę Rubik wiadomościami nawiązującymi do młodego wieku Alicji. - Sporo też pytań o to, czy uważam, że to spoko, że Ala, 11-letnia dziewczynka, robi sobie paznokcie w salonie piękności, utwardzane na lampę - zaczęła temat w social mediach. Celebrytka wytłumaczyła, dlaczego zgodziła się na wizytę w salonie. - Nie wiem, czy to spoko, mi się to nie podoba, natomiast było to jedno z urodzinowych marzeń Ali w związku ze zbliżającym się zakończeniem szkoły i ze szkolnym tańcem. Wszystkie koleżanki się zmówiły, że sobie zrobią paznokcie. Wydaje mi się, że od jednego razu nic jej nie będzie - stwierdziła.