Ekspertka od mowy ciała oceniła zachowanie polityków po debacie TVP. Szydło wyniosła, Kobosko zjadły nerwy [PLOTEK EXCLUSIVE]

W środę 5 czerwca Telewizja Polska wyemitowała na żywo "Debatę - wybory do Parlamentu Europejskiego 2024". Siedem komitetów wyborczych, które zarejestrowały listy we wszystkich okręgach wyborczych zaprezentowały swoje stanowiska. Ekspertka od mowy ciała przeanalizowała postawy poszczególnych polityczek i polityków.
Eksperta od mowy ciała oceniła zachowanie polityków po debacie TVP. Były nerwy
Eksperta od mowy ciała oceniła zachowanie polityków po debacie TVP. Były nerwy. Fot. Screen/ TVP Info

W Telewizji Polskiej odbyła się debata przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wzięło w niej udział siedmioro kandydatów, którzy reprezentowali: Prawo i Sprawiedliwość, Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę, Lewicę, Konfederację, Bezpartyjnych Samorządowców-Normalna Polska w Normalnej Europie i Polexit. Daria Domaradzka-Guzik dla Plotka oceniła ich mowę ciała.

Zobacz wideo Dorota Gawryluk wystartuje w wyborach prezydenckich? Dowbor: Płeć nie ma znaczenia

Ekspertka od mowy ciała oceniła zachowanie polityków podczas debaty TVP

W debacie przedwyborczej polityczki i politycy odpowiadali na pytania dotyczące bezpieczeństwa, gospodarki, przyszłości Unii Europejskiej czy europejskich wartości. O ocenę mowy uczestniczek i uczestników debaty poprosiliśmy ekspertkę, Darię Domaradzką-Guzik.

Wykładowczyni akademicka i trenerka wystąpień publicznych już na samym początku zwróciła uwagę na zachowanie Stanisława Żółtka, który reprezentował Polexit. - Po pierwszej serii pytań mamy ciekawostkę. Na uwagę zasługuje pan Żółtek, średnio reprezentujący się, jeśli chodzi o skuteczną autoprezentację. Odstaje od pozostałych tym, jak jest przygotowany. Natomiast sprawia wrażenie osoby, która chyba jednak się wyuczyła i przygotowała na tą debatę, z punktu widzenia świadomości gestykulacji. Robi to absolutnie źle, ale widać, że gestykuluje, każdy gest potwierdza i wspiera słowo i czasami go nawet zastępuje - oceniła byłego europosła ekspertka. 

Jak zauważyła ekspertka, Beata Szydło z PiS mimo iż sprawiała wrażenie spokojnej i pewnej siebie, nieustannie atakowała swoich rozmówców. Przy tym unikała kontaktu, zarówno z uczestnikami debaty, jak i samą kamerą. 

Zdecydowanie wyniosła postawa. Werbalnie oceniająca innych, odnosi się do wypowiedzi, komentuje, chociaż pytanie dotyczy zupełnie czegoś innego. Brak kontaktu wzrokowego, mówi tak jakby do nikogo, nie nawiązuje kontaktu ani z kamerą ani z odbiorcami. Tradycyjnie słaba dykcja, natomiast sprawia wrażenie bardzo spokojnej

- zauważyła trenerka wystąpień publicznych. 

Eksperta od mowy ciała oceniła zachowanie polityków po debacie TVP. Były nerwy
Eksperta od mowy ciała oceniła zachowanie polityków po debacie TVP. Były nerwyEksperta od mowy ciała oceniła zachowanie polityków po debacie TVP. Były nerwy. Fot. Screen/ TVP Info

Daria Domaradzka-Guzik nie miała wątpliwości, że Borys Budka z KO ma świadomość komunikacji niewerbalnej. - Spokojny, opanowany, w miarę bezpieczny ton głosu, spokojne tempo mówienia. Zmienia się przy pierwszej ripoście, kiedy reaguje na zarzuty pani Szydło i widać, że tam już mamy zmianę postawy. Zaczyna się opieranie o mównicę, szersze gospodarowanie przestrzeni, które co do zasady ma sprawiać wrażenie, że 'jestem tutaj ważny, albo jestem taki butny". Zwraca się bezpośrednio do Szydło, patrzy na nią, nawiązuje kontakt wzrokowy - mówi ekspertka. 

Lewicę reprezentowała wiceministra kultury Joanna Scheuring-Wielgus. Zdaniem ekspertki z początku sprawiała wrażenie zdenerwowanej- Widać, że jest trochę zestresowana. Gesty są ponadnaturalne, to znaczy na co dzień pani poseł tak nie gestykuluje - dodała Daria Domaradzka-Guzik. Jednak z pytania na pytanie wiceministra kultury wypadała coraz lepiej. - Coraz więcej uśmiechu, więcej pauz, konkrety w słowach, gesty trochę nadal sztuczne, ale reszta dużo lepiej - mówiła w rozmowie z Plotkiem ekspertka.  

Nerwy zjadły i Michał Kobosko z Trzeciej Drogi. Poseł Polski 2050 i przewodniczącym sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej - Absolutnie zdenerwowany, czego się zupełnie nie da ukryć i widać to z każdej strony, jest pan Kobosko. Bardzo szybkie tempo mówienia, szybkie mruganie, brak nawiązanego kontaktu wzrokowego, nerwowe ruchy, spięcie dłoni, unoszenie ich na taką nienaturalna wysokość, ściskanie i spinanie. To powoduje, że nie wysyła dobrego sygnału - podsumowała Daria Domaradzka-Guzik. Więcej zdjęć z debaty znajdziecie w naszej galerii na górze strony. 

Więcej o: