Influencerka włożyła noworodka do robota kuchennego. W sieci burza

Mama i Stetoskop podzieliła się ze swoimi obserwatorami nowym pomysłem. Postanowiła włożyć syna do robota kuchennego, aby sprawdzić jego wagę.

Mama i Stetoskop, a tak naprawdę Katarzyna Woźniak, to lekarka i popularna influencerka. Jej instagramowy profil obserwuje aż 173 tys. obserwujących. To właśnie na tej platformie influencerka przekazała niedawno internautom wiadomość o tym, że powitała na świecie swoje trzecie dziecko. "Już jest. Mały/duży Franio, bo aż cztery kilogramy. Urodził się dziś w południe - siłami natur,  a raczej moimi. Jesteśmy absolutnie przeszczęśliwi" - pisała w poście opublikowanym 13 maja. Influencerce nie brakuje kreatywności. Jej ostatnie działanie nie spotkało się jednak z przychylnymi komentarzami.

Zobacz wideo Agnieszka Kobus-Zawojska o macierzyństwie. Wspomniała moment, w którym dowiedziała się, że zostanie matką

Mama i Stetoskop pokazała, jak waży noworodka w robocie kuchennym. "Podpatrzyłam ten pomysł..."

Mama i Stetoskop zrelacjonowała na InstaStories pewien eksperyment. Influencerka włożyła swojego niedawno urodzonego syna do robota kuchennego, ponieważ chciała sprawdzić jego wagę. "Czy naprawdę da się zważyć dziecko w Thermomixie?" - pisała lekarka. Jak się okazuje, Mama i Stetoskop zainspirowała się innymi kobietami z branży. "Podpatrzyłam ten pomysł u znajomych lekarek" - napisała na InstaStories. Ważenie noworodka w robocie kuchennym skończyło się niepowodzeniem. "Niestety za duży mój malutki" - napisała Mama i Stetoskop. Chcecie zobaczyć ujęcia z InstaStories influencerki? Zajrzyjcie do galerii na górze strony.

 

Mama i Stetoskop w ogniu krytyki. "Co to jest?"

Relacja influencerki nie umknęła czujnym internautom. Wątek został poruszony na platformie X. Działanie lekarki było dla wielu osób sporym zaskoczeniem. "Co to jest?", "Nie byłam dzisiaj gotowa na widok matki wkładającej dziecko do miksera", "I ona jest lekarzem?" - pisali. Pojawiły się także komentarze od osób, które starały się zrozumieć logikę influencerki, a nawet stosują podobne praktyki. "Ja tak ważę psa", "Po przemyśleniu - jak się dołączy podstawkę do gotowania na parze, to nawet ma to sens. Nie wiem, czy tutaj zastosowano taki patent, bo pieluszka zasłania, ale nie krytykuje idei" - pisali. A wy co sądzicie? Dajcie znać w sondzie na dole strony. ZOBACZ TEŻ: Mama Ginekolog nagrała film o... majtkach. Przebrała się za kobiece narządy płciowe. "Zaraz umrę z żenady"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.