Pewien czas temu Anna Lewandowska pokazała, jak dobra jest w akrobatyce. Podczas jednej z pozycji skorzystała ze wsparcia zaprzyjaźnionego trenera, który asekurował trenerkę do zdjęcia. Efekt wyszedł fenomenalnie - "Lewej" udało się stworzyć ciekawą pozę i to jeszcze z górskim widokiem. Niektórzy jednak dopatrują się drugiego dna w fotografii, podejrzewając trenerkę o bliższą relację z trenerem niż przyjaźń. Co na to dawny menadżer jej męża?
Najpierw o fotografii wypowiedziała się Maja Staśko. "Kobieta robi akrobatyczną figurę z mężczyzną, a internet wyje, że to zdrada. A gdyby robiła to z inną kobietą? Nie ma żadnej różnicy, to akrobatyka. Oskarżanie Lewandowskiej o zdradę, o "ocieranie się o krocze", bo zwyczajnie tańczy i ćwiczy, to wyżyny mizoginii" - zaznaczyła na X. Kucharski został wywołany do tablicy przez jednego z internautów. Co dawny menadżer Lewego sądzi o wspomnianym zdjęciu?
Dla mnie Anna Lewandowska ma dwie twarze. Według mnie jest fałszywą kobietą i tak naprawdę nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi. Ironizując, ważne, że szczękościsku nie dostaje na myśl o mnie
- oznajmił na X. Co sądzicie o sytuacji? Wspomniany kadr Lewandowskiej z trenerem znajdziecie w naszej galerii.
Lewandowska ma ogromną społeczność fanów, ale zgromadziła również i hejterów. Co o niej w ostatnim czasie mówiła Marianna Schreiber? Postanowiła odnieść się do tańca Lewej z innym mężczyzną niż jej luby. "Który facet, no powiedzcie który - nie byłby zazdrosny o coś takiego. I która kobieta, mająca męża, ocierałaby się publicznie o krocze innego chłopa, prawie go całując? No chyba, że poniżej to Robert Lewandowski" - pisała zawodniczka Clout MMA. Podczas konferencji również wróciła do tematu, zwracając się do jednej z influencerek. - Zobacz, Anna Lewandowska ma bardzo sławnego męża, bardzo szanowanego na cały świat. (...) I zobacz, Anna Lewandowska za każdym razem ociera się o krocze innego chłopa. Tak już wspomniałam i nie zamierzam za to przepraszać. I uważam, że no sorry, nie jest to do końca normalne - wyznała wtedy.