Robert Lewandowski wraz z Anną Lewandowską i dwiema córki tworzą jedną z najpopularniejszych rodzin w show-biznesie. Rodzina obecnie mieszka w Hiszpanii, gdzie prawdopodobnie zostanie na stałe. Jak mówił słynny piłkarz, Klara i Laura odnalazły się za granicą. Nie mają dużego problemu z językiem. - Wiadomo, dzieci w szkole szybko chłoną języki. A ja dopiero w wieku nastu lat zacząłem się uczyć. Pierwszego, później drugiego, trzeciego i czwartego, a one tak naprawdę na starcie mają te parę języków i to duży kapitał, zazdroszczę im tego - podkreślał ostatnio Lewandowski w rozmowie z WP. Dziewczynki często trafiają na profile swoich rodziców w mediach społecznościowych. Ostatnio Anna Lewandowska pokazała urocze ujęcie.
Anna i Robert Lewandowscy regularnie dbają o prywatność swoich córek. Z tego względu twarze dziewczynek w sieci z reguły są zasłonięte. Fani mieli jednak już kilka okazji, aby zobaczyć, jak wyglądają Klara i Laura. Teraz na Instagramie Anny Lewandowskiej pojawiło się kolejne ujęcie dziewczynek, na którym nie tylko widać ich twarze, ale również w jaki sposób, okazują sobie siostrzaną miłość. "Moje Calineczki" - napisała Lewa. Uwagę zwraca nietypowa fryzura Klary. Włosy dziewczynki zostały upięte w kilka dobieranych warkoczy. Fani patrzyli jednak czegoś innego. Nie mogli uwierzyć, że Klara i Laura są już tak duże. "Wyrosły bardzo", "Dziewczyny coraz większe", "Jakie one już duże" - czytamy w sekcji komentarzy. Zgadzacie się? Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.
Robert Lewandowski doczekał się dwóch córek. Czy planuje powiększenie rodziny? To pytanie często zadają sobie fani. Ostatnio piłkarz postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości. W wywiadzie z WP przyznał, że nie wie jeszcze, co będzie w przyszłości. Póki co nie ma konkretnych planów. Dodał również, że to nie tylko jego decyzja. - O Jezu! Powiem ci, że jestem dumny, że mam dwie córki. To super uczucie. Nie wiem, jak to jest mieć syna. A czy będę miał taką możliwość? Zobaczymy. Jeszcze trochę czasu mamy. Nie mówię nie, nie mówię tak. Wiadomo, że to też decyzja Ani - wytłumaczył sportowiec. ZOBACZ TEŻ: Jak naprawdę wygląda praca Anny Lewandowskiej? "Tego często na Instagramie nie widać"