1 kwietnia do mediów trafiły informacje o tragicznych wypadkach, które miały miejsce ze względu na trudne warunki atmosferyczne w województwie małopolskim. W Zakopanem zmarła 23-letnia kobieta, na której auto spadło drzewo. Przez wichurę zginęły także trzy osoby w Rabce-Zdroju. Ona także zostały przygniecione przez drzewo. Tatrzański Park Narodowy ostrzega przed niebezpieczeństwem. 1 kwietnia nie sprzedano biletów, by turyści nie wyruszali na szlaki. "W górach wieje bardzo silny i porywisty wiatr - na szlaki łamią się gałęzie i drzewa, co stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia. Wstrzymujemy sprzedaż biletów na wszystkich punktach wejścia do TPN i odradzamy dziś wszelkie wyjścia w Tatry" - poinformował 1 kwietnia Tatrzański Park Narodowy. Ostrzeżenie opublikowała też zakopiańska straż pożarna. "Apelujemy o pozostanie w domach. Zdejmij z parapetów doniczki, zamknij okna i drzwi, zostań w domu, nie chowaj się pod drzewami, jeśli jesteś na zewnątrz". Podobny apel wystosowała tamtejsza policja. Tymczasem Aleksandra Gajewska z Koalicji Obywatelskiej radośnie wyruszyła w Tatry.
Aleksandra Gajewska mimo licznych zakazów wyruszyła w góry. Cała w skowronkach pochwaliła się nawet niebezpieczną wyprawą na swoim instagramowym koncie. Do posłanki musiały docierać informacje o wichurach, bo na InstaStories pod zdjęciem ze szlaku napisała, że "rzeczywiście koszmarnie wieje". Nie pokazała jednak nagrania, na którym widać, jak silnie wieje, bo... nie chciała martwić swojej mamy. "Bye, bye Tatry! Dzisiaj rzeczywiście koszmarnie wieje, ale nie pokażę wam, jak bardzo, bo mama obserwuje ten profil" - mogliśmy przeczytać.
Na tym jednak nie koniec, bo polityczka opublikowała serię zdjęć ze szlaku (kadry znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu) i zachwycała się wyprawą. Ani słowem nie zająknęła się o trudnych i stwarzających niebezpieczeństwo warunkach atmosferycznych w Tatrach. "Już wam tu wielokrotnie pisałam, że góry to życie i nie zmieniłam zdania! Ale iść teraz - wiosną - kiedy w dolinach już kwitną krokusy, a w wyższych partiach Tatr wciąż śnieg… to najwspanialsze doznanie ever! Ktoś jeszcze odszedł od świątecznego stołu? Czy sernik zwyciężył w cuglach?" - pisała.
Pod instagramowym wpisem posłanki nie pojawił się żaden komentarz. Polityczka opublikowała jednak też zdjęcie z Tatr na serwisie X (dawniej Twitter). Tam internauci już chętniej komentowali wyprawę Gajewskiej. Niektórzy nie kryli oburzenia lekkomyślnością posłanki. "Czy poseł powinien się chwalić, że zignorował ostrzeżenia o wichurach, które w samej Małopolsce zabiły kilka osób?" - pytała retorycznie jedna z osób.