Prawie całkowicie nowe jury i wielkie gwiazdy to znak rozpoznawczy najnowszej edycji programu "Taniec z Gwiazdami". Na parkiecie wystąpił Filip Chajzer, którego partnerką taneczną jest Hanna Żudziewicz. Na widowni mógł liczyć na wsparcie najbliższych sobie osób.
Dziennikarz przez długi czas przygotowywał się do występu w programie. Spędził godziny na sali treningowej. Chajzer wraz z partnerką otrzymali 22 punkty za zaprezentowane tango do coveru piosenki popularnego zespołu. Na widowni podczas pierwszego odcinka zasiedli najbliżsi prezentera, który mocno trzymali za niego kciuki. Jego największymi fanami są rodzice - Zygmunt i Dorota Chajzerowie. To mama jest dla dziennikarza najważniejszą kobietą, o której od zawsze mówił, że jest dla niego wsparciem. "Mama jest dla mnie najważniejsza i zawsze wspiera, od kiedy zdecydowałem się na walkę o moje zdrowie. Jest bardzo pomocna, to mój anioł w każdej sytuacji" - opowiadał w rozmowie z "Faktem". Państwo Chajzerowie pojawili się przy jednym ze stolików. Towarzyszyła im także była partnerka syna, Małgorzata Walczak, oraz wnuk Aleksander.
Dziennikarz był w dłuższym związku z Małgorzata Walczak, z którą ma syna, który w tym roku skończy siedem lat. Choć ich relacja się zakończyła, ostatnio pokazywali, że mają ze sobą już dobre stosunki. Niedługo później Chajzer poznał dużo młodszą Julię. Choć miała być to "miłość na zawsze", która zdarza się raz w życiu, ostatecznie doszło do rozstania. Zygmunt Chajzer postanowił wypowiedzieć się na temat postępowania syna. "My możemy doradzić, zasugerować, ale tak naprawdę każdy odpowiada za swoje życie i kroki, które podejmuje. Nie mamy prawa decydować za kogoś, nawet jeśli jest to własne dziecko, bo to jest jego życie i jego wybory" - wyznał prezenter.