Anna Lewandowska jest żoną jednego z najlepszych i najlepiej opłacanych (a co za tym idzie, najpopularniejszych piłkarzy na świecie - Roberta Lewandowskiego. Sama również stworzyła swoje kobiece imperium z kosmetykami do ciała, twarzy i włosów, platformy do ćwiczeń i diet, sklepami online z możliwością zakupu suplementów i zdrowych przekąsek i wiele innych. Oczywistym jest więc, że ich życie wystawione jest na świecznik.
Anna Lewandowska, podobnie jak jej mąż, bardzo chroni zatem prywatności swojej i ich dzieci - córek Klary i Laury. Do tego stopnia, że nawet nie pokazuje twarzy maluchów. Ostatnio jednak coraz częściej udaje się jej przemycić choćby fragment wyglądu którejś córek. Na jednej z niedawno zamieszczonych na Instagramie relacji trenerki doskonale mogliśmy dostrzec twarz młodszej z dziewczynek. Trzeba przyznać, że wygląda naprawdę uroczo.
Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że Anna Lewandowska wrzuciła na Instagram selfie z Laurą. Dziewczynka zrobiła do zdjęcia taką samą minę, jak jej słynna mama - ułożyła usta w charakterystyczny "dzióbek", wysyłając tym samym buziaki do widzów. Twarz dziewczynki jednak została zasłonięta cyfrowo dodanymi i powiększonymi do rozmiarów jej głowy okularami przeciwsłonecznymi.
Nie da się ukryć, że Klara i Laura to oczka w głowie rodziców. Starają się spędzać z nimi, mimo natłoku obowiązków zawodowych, jak najwięcej czasu. Czasem kosztem innych spraw. Podobnie było gdy w listopadzie ubiegłego roku Robert Lewandowski rozgrywał ważny mecz, ale na próżno było na trybunach szukać Anny. Wszystko dlatego, że bawiła się z córkami. Ale żadne tam bajki albo lepienie z plasteliny. Trenerka próbuje w dzieciach zaszczepić miłość do sportu od małego. Dlatego... zrobiła im wówczas trening. Na Instagramie ukazała się wówczas relacja, na której widać było, że Lewandowska wykonuje tzw. hip thrusty z gumami, podczas gdy Laura i Klara służyły jej jako... obciążenie. Pisaliśmy o tym tutaj. A więcej zdjęć Anny Lewandowskiej znajdziecie w naszej galerii na górze strony.