Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W przemówieniu zaapelował też do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o wypuszczenie ich z więzienia. - Zdecydowałem wszcząć postępowanie ułaskawieniowe w trybie określonym w kodeksie postępowania karnego. Zostało w całości przeprowadzone. Postanowienie ułaskawieniowe zostało wydane. Apeluję o natychmiastowe zwolnienie obydwu panów ministrów z zakładu karnego, szczególnie Mariusza Kamińskiego - oświadczył prezydent 23 stycznia. Podczas przemówienia po jego prawej stronie można było dostrzec stojące obok Barbarę Kamińską i Romę Wąsik. O ocenę przemówienia prezydenta poprosiliśmy ekspertkę od mowy ciała, Darię Domaradzką-Guzik. Wykładowczyni akademicka i trenerka wystąpień publicznych zwróciła uwagę na żony osadzonych.
Andrzej Duda w swoim przemówieniu na temat sytuacji Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika podkreślił, że "dla niego zawsze od 2015 roku, od momentu wydania aktu łaski, panowie byli ułaskawieni". Daria Domaradzka-Guzik dla Plotka skomentowała mowę ciała nie tylko prezydenta, ale także towarzyszących mu Barbary Kamińskiej i Romy Wąsik Szczególną uwagę ekspertki zwróciło zachowanie żony Mariusza Kamińskiego, której mowa ciała wskazywała na to, że być może powątpiewa w optymizm prezydenta, co do zwolnienia z zakładu karnego jej męża. Więcej zdjęć z wystąpienia prezydenta wraz z żonami Kamińskiego i Wąsika znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Żony nieznacznie zdradzały emocje, spięte dłonie, ściśnięte palce, niewzruszony wzrok. Chociaż moją uwagę zwracała żona pana Kamińskiego, która momentami zerkała na prezydenta Andrzeja Dudę z takim lekkim zdziwieniem, grymasem, nieznacznym skrzywieniem ust, jakby wątpiąca - podkreśliła Daria Domaradzka-Guzik.
Zarówno Roma Wąsik, jak i Barbara Kamińska zdecydowały się na krótkie przemówienie. - Z tego miejsca dziękuję mojej polskiej rodzinie za wsparcie, siłę, którą dali mi i mojemu mężowi - mówiła Barbara Kamińska. Żona Macieja Wąsika podziękowała prezydentowi. - To 15 długich dni bezprawnego uwięzienia naszych mężów. Są wolni. Jedziemy, jak co dzień, do zakładów w Radomiu i Przytułach Starych, odebrać naszych mężów - dodała. Jak relacjonuje Katarzyna Rochowicz z Gazeta.pl, zebrani demonstranci pod więzieniem w Przytułach Starych nawołują "uwolnić posłów!". Na miejsce przyjechał już Mariusz Błaszczak.