O tym, że prowadzącym auto, które uderzyło w ścianę budynku, jest Alan Ruck, poinformował portal TMZ. Zdarzenie miało miejsce w pobliżu skrzyżowania La Brea Avenue i Hollywood Boulevard we wtorek 31 października około godziny 21 czasu lokalnego. Furgonetka prowadzona przez Alana Rucka uderzyła w dwa inne samochody, a następnie wjechała w ścianę znajdującej się nieopodal pizzerii. Jak donosi cbsnews.com, ze wstępnych ustaleń wynika, że przynajmniej jedna osoba znalazła się w szpitalu, jednak w wyniku wypadku nikt poważnie nie ucierpiał.
Do sieci trafiło nagranie z monitoringu, na którym widać, jak furgonetka Alana Rucka uderza w jeden z samochodów tuż przed skrzyżowaniem, który w konsekwencji wpadł na znajdujący się na skrzyżowaniu pojazd. Po chwili auto prowadzone przez aktora wpadło na chodnik. Osoby, które były na miejscu zdarzenia, zamieściły filmiki z wypadku w mediach społecznościowych. Można na nich zobaczyć, że przednia część pojazdu Rucka przebiła się przez ścianę do toalety jednego ze znajdujących się nieopodal budynków. Zdemolowany lokal to pizzeria należąca do Waltera Rosalesa, który zgodził się porozmawiać z mediami.
Na szczęście nikt nie był w tym momencie w toalecie. Było ciężko, wszyscy płakali, bo znają nas od tylu lat. Dziękowali Bogu, że żyjemy - powiedział, cytowany przez cbsnews.com.
Serwis podaje również, że miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone przez policję, która prowadzi czynności. Dokładna przyczyna wypadku nadal nie została ujawniona. Ze wstępnych ustaleń wynika natomiast, że w momencie zdarzenia Alan Ruck nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków. NBC News próbował skontaktować się z przedstawicielami aktora, jednak jak na razie nie udzielili komentarza w sprawie.
Alan Ruck to aktor serialowy, filmowy i teatralny, któremu sporą popularność przyniosła rola Camerona Frye'a w filmie "Wolny dzień pana Ferrisa Buellera" z 1986 roku. Przez lata występował w wielu hollywoodzkich produkcjach takich jak "Speed", "Twister" czy "Zdarzenie". W ostatnim czasie głośno zrobiło się o nim za sprawą roli Connora Roya w docenianym przez krytyków serialu "Sukcesja". Otrzymał za nią nominację do nagrody Emmy dla najlepszego aktora drugoplanowego.