Kazimierz Marcinkiewicz od zawsze przyciągał uwagę mediów. A to kultowymi już powiedzeniami jak 'yes yes yes" (w grudniu 2005 roku negocjacyjny sukces ówczesny premier przypieczętował, mówiąc do dziennikarzy: "jestem młodym człowiekiem, przynajmniej za takiego się uważam, a młodzi ludzie jak coś wygrają, robią mniej – więcej coś takiego: yes, yes, yes") czy "gabinet cieniasów" (o politykach ówczesnej PO). A to z kolei nagłą i gwałtowną dymisją z pozycji premiera. A w końcu - swoim życiem miłosnym.
W wywiadzie, którego udzielił ostatnio dziennikarce Plotka, Karolinie Sobocińskiej, podkreślał, że nie pozuje z ukochaną na wspólnych zdjęciach, ponieważ ich uczucie jest tylko dla nich. Internauci czasem zastanawiają się, czy ukochana polityka w ogóle istnieje, skoro pokazuje jej zdjęcia, a nie pokazuje wspólnych. Marcinkiewicz jednak zdaje się tym nie przejmować. Ostatnio pokazał, w jaki sposób wyraża jej miłość. A konkretnie... przez gotowanie. Widać, że przygotowanie wspólnego posiłku dla wybranki jego serca sprawiło mu sporo radości. Polityk zrobił dla Martynki babkę, a do niej zaserwował maślankę z ogórkiem i rzodkiewką. Jak to się mówi... "Przez żołądek do serca", i jak widać, ta dewiza sprawdza się rewelacyjnie w przypadku tych dwojga. Więcej zdjęć Kazimierza Marcinkiewicza i jego kuchennych rewolucji znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Jak facet kocha, to wszystko może. Tak, tak dbam o Martynkę - podpisał filmiki na InstaStories.
Marcinkiewicz z pierwszą żoną Marią, z którą rozwiódł się w 2009 roku, ma czworo dzieci. W sierpniu tego samego roku ożenił się z Izabelą Olchowicz, z którą wymieniali się poetyckimi wyznaniami miłości. Małżeństwo skończyło się w 2018 roku, a Marcinkiewicz w swojej najnowszej książce, w której "rozlicza się z życiem i z polityką" pisze o "Isabel" jako o "worku kamieni, który wciąż na nim ciąży". Teraz jednak związany jest z niejaką Martyną, z którą jest zaręczony, o czym mówił w wywiadzie, który możecie zobaczyć TUTAJ.