Caroline Derpieński dwoi się i troi, aby codziennie powstawał o niej nowy nagłówek. Przekonywała już odbiorców, że wkrótce "dosztukuje sobie męski narząd płciowy", że nie wychodzi z domu, jeśli ma na sobie mniej niż 50 tys. dolarów i że do porannej kawy dodaje "dolarsy". Wpadła przy tym w konflikt z wieloma znanymi osobami, zapowiadając wytoczenie procesu Katarzynie Nosowskiej, nazywając Anetę Glam" przechodzoną babcią polskiego pochodzenia", oceniając, że kariera Julii Wieniawy to już przeszłość i poddając w wątpliwość rozpoznawalność Joanny Krupy w Stanach Zjednoczonych. Niedawno pojawiła się na kanapie Kuby Wojewódzkiego oraz wystąpiła w "Damach i wieśniaczkach", sugerując, że dopiero się rozkręca. Wciąż są jednak tacy, którzy nie kojarzą, kim jest kreująca się na miłośniczkę "dolarsów" Caroline Derpieński.
5 października premierę miał odcinek programu "Damy i wieśniaczki" z udziałem Derpieński. Epizod cieszy się sporym zainteresowaniem internautów, ale wciąż są widzowie, którzy nie kojarzą postaci białostoczanki. "Ktoś mi powie, kim ona jest? Nagle zaczęła się wszędzie pojawiać. Pełno celebrytów nowych" - zapytała jedna z internautek pod postem programu TTV. Na odpowiedź celebrytki nie trzeba było długo czekać. "Jestem ikoną Polaków" - oceniła w swoim stylu Caroline Derpieński. Wejdźcie tutaj, aby zobaczyć, jak celebrytka poradziła sobie w "Damach i wieśniaczkach".
Od kiedy Caroline Derpieński pojawiła się w polskim show-biznesie, ochoczo opowiada o swoim zamiłowaniu do luksusu i pieniędzy. Wizerunek, który wykreowała, przyciąga nie tylko miłośników kolorowych ptaków polskiego show-biznesu, ale i naciągaczy. Białostoczanka niedawno podzieliła się z obserwatorami wiadomością, w której ktoś wprost chciał wziąć ją na litość i poprosił o zakup smartfona. Odpowiedź celebrytki była krótka i wymowna. Więcej na ten temat pisaliśmy pod tym adresem.