Sylwester Wardęga przytoczył we wspomnianym materiale wiadomości o charakterze erotycznym, które miały zostać wysłane przez czołowych twórców internetowych z Polski do nieletnich dziewcząt. Wątkiem głównym jest sprawa Stuu, który nieoczekiwanie zakończył karierę w 2020 roku. Więcej o nieprzyzwoitych komunikatach pisaliśmy w tym miejscu. Szokującą sprawę postanowił skomentować Maciej Dąbrowski, prowadzący kanał o nazwie "Z dvpy".
Człowiek Warga zna twórców, którzy zostali przedstawieni w niekorzystnym świetle przez Sylwestra Wardęgę. Influencerzy, którzy grają w gry wielokrotnie stawali się obiektem drwin, co zaznaczył Dąbrowski w swoim oświadczeniu. "To zawsze była beka z publiczności ludzi grających w Minecraft. Ich core to były 10, 12-letnie dzieci i każdy z tego cisnął. Ja obracałem się w innym środowisku, lubiłem im taką szpilę wbić" - zaczął, wspominając o przeszłości. Niestety w obecnej sytuacji nie ma miejsca na śmiech.
Straszne, że te żarty z tego okazały się u niektórych ohydną prawdą. Gdybym wiedział o pisaniu czy spotykaniu się z takim dziewczynkami, to po pierwsze nie nagrywałbym niczego z tymi ludźmi. Po drugie dałbym po mordzie, a po trzecie zgłosił na policję. Tyle w temacie - oznajmił Dąbrowski.
"Hej, nawiązując do aktualnej sytuacji, która ma miejsce w internecie, o wszystkich informacjach dowiaduję się równolegle z widzami. Nie miałam wiedzy o niepokojących zachowaniach poszczególnych osób, zarówno przed przystąpieniem do projektu, jak i w trakcie jego trwania. Kategorycznie nie akceptuję tego typu zachowań. Współczuję wszystkim pokrzywdzonym i życzę dużo siły" - wspomniała 20-latka na InstaStories. Stuu tworzył nie tylko filmiki o popularnych grach, ale również i content, w który byli zaangażowani influencerzy. Na kanale youtubera nie brakuje treści z udziałem Julii Kostery. Aktualnie twórcy nie utrzymują ze sobą kontaktu. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do galerii.