Colin Farrell jest ojcem nie tylko Henry'ego Tadeusza, o którym niedawno zrobiło się głośno w mediach. W 2003 roku na świat przyszedł pierwszy syn aktora, James, którego matką jest modelka Kim Bordenave. Gdy chłopiec miał cztery lata, Farrell opowiedział w jednym z wywiadów, że jego syn cierpi na rzadkie schorzenie nazywane zespołem Angelmana. Do jego objawów zalicza się m.in. niepełnosprawność intelektualną i ruchową, trudności z poruszaniem się czy zaburzenia rozwoju mowy.
O chorobie syna Colin Farrell pierwszy raz opowiedział w 2007 roku w rozmowie z Irish Independent. Aktor przyznał wówczas, że dostrzega schorzenie syna tylko wtedy, gdy James przebywa wśród rówieśników. Podkreślił wówczas także, że jest z niego niezwykle dumny i cieszy się ze wszystkich osiągnięć chłopca, który postawił pierwsze kroki, dopiero gdy skończył cztery lata. "To była niezwykle emocjonalna chwila. Wszyscy płakaliśmy" - powiedział Farrell.
Aktor przez lata mocno zaangażował się także w pomoc dla chorujących dzieci i wsparcie ich rodzin. W 2018 roku wziął udział w zbiórce pieniędzy na rzecz Children’s Medical and Research Foundation - fundacji działającej przy jednym z irlandzkich szpitali. Przyznał, że za każdym razem, gdy jego syn znajdował się w szpitalu, aktor odczuwał niezwykłą wdzięczność za uwagę, jaką otrzymywał od lekarzy. Farrell mówił także o trudnych momentach.
Jako rodzic możemy czuć się bezradni, gdy nie widzimy natychmiastowej poprawy u dziecka. Ten smutek i frustracja są bardzo silne i mogą doprowadzić do znacznego pogorszenia nastroju. Ale jeśli mógłbym doradzić coś rodzicom, to przekazałbym im, aby dbając o chore dziecko, dbali też o siebie - powiedzał w rozmowie z "Irish Independent's Life".
W 2021 roku, na krótko przed 18. urodzinami Jamesa, jego rodzice podjęli decyzję, aby wnieść do sądu o prawną kuratelę nad nim. Jak czytamy w dokumencie opublikowanym przez "Today", chłopak ma trudności z mówieniem, a ograniczone zdolności motoryczne uniemożliwiają mu zadbanie o podstawowe potrzeby, takie jak przygotowywanie posiłków, jedzenie, kąpanie się czy ubieranie. Colin Farrell i Kim Bordenave postanowili więc pomóc dorosłemu już synowi nie tylko w codziennej opiece, ale też w podejmowaniu życiowych decyzji. Jak stwierdzili specjaliści, schorzenie Jamesa nie pozwoliło mu nawet na wystąpienie w sądzie i zeznawanie we własnej sprawie.