Piotr Cyrwus zyskał popularność dzięki kultowej roli Ryśka z "Klanu", choć na koncie ma znacznie więcej kreacji aktorskich. Występuje nie tylko w produkcjach telewizyjnych, ale także w filmach czy spektaklach teatralnych. Jego nazwisko zna w Polsce niemal każdy, ale mało kto wie, że jego żona jest również aktorką. Z Mają Barełkowską poznał się zresztą na studiach w krakowskiej szkole teatralnej.
W 1985 roku zarówno Piotr Cyrwus, jak i Maja Barełkowska zostali absolwentami Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej (obecnie Akademia Sztuk Teatralnych) w Krakowie. Niedługo potem stanęli na ślubnym kobiercu. Znali się od początku studiów, ale nie myśleli, że może ich połączyć głębsze uczucie. "Piotra uważałam za dobrego kolegę. Przypominał mojego ojca" - opowiadała aktorka w magazynie "Pani". Natomiast jej przyszły mąż od razu zwrócił na nią uwagę. Wpadła mu w oko jeszcze zanim ją poznał osobiście.
Zwróciłem na nią uwagę. Długie blond włosy, nosiła się jak hipiska, co bardzo mi się podobało. Ona była jednak zainteresowana kolegami ze starszych roczników. Przełom nastąpił pod koniec studiów. Maja wyjechała na wakacje do Włoch, ja do Stanów. Wracałem z myślą, że nie chcę się z nikim wiązać. Zamierzałem być sam, wyobrażałem sobie, że całkowicie poświęcę się sztuce... Tymczasem wystarczył jeden wspólny wieczór, parę ważnych słów i okazało się, że to jest to - mówił Cyrwus.
Po kilku latach wspólnych spotkań, występów w teatrze i nauki w końcu zaiskrzyło. Dziś Barełkowska nie wyobraża sobie, że mogłoby być inaczej. "Usłyszałam taki wewnętrzny głos, że ten człowiek ma być moim mężem (...) Postanowiliśmy być razem do końca i staramy się w tym wytrwać, mimo że mieliśmy wiele kryzysów. Zawsze udawało się nam je jednak przejść. Po prostu chcemy być razem" - wspominała w "Pani".
Chociaż parę aktorów bez wątpienia łączyło ogromne uczucie, to - jak przyznali - bywały trudne chwile w związku. Przede wszystkim Cyrwus musiał często podróżować zawodowo do Warszawy. Udało im się to jednak przezwyciężyć. Według Barełkowskiej największym atutem ich małżeństwa jest stałość i dzielenie się nawet tymi najbardziej prozaicznymi rzeczami.
W domu wszystko mamy wspólne, nawet biurko dzielimy na pół. Jak chcę mieć miejsce na mój laptop, odsuwam na bok papiery męża. Nie ma patentu na dobre małżeństwo. Jednym się udaje, drugim nie, ale próbować warto. Myślę, że nam się udało. W życiu są chwile, gdy człowiek czuje się zmęczony, zniechęcony, szczególnie kiedy pojawiają się różne miraże i pokusy, że może gdzieś indziej jest lepiej. Z perspektywy czasu widzę wielką wartość w stałości. W tym, że tworzymy wspólny dom, do którego zawsze chce się wracać - zdradziła.
Para doczekała się dwóch synów: Mateusza i Łukasza oraz córki, Anny Marii. "To ja najpierw kąpałem i przewijałem dziecko. Znałem się na pielęgnacji niemowląt, bo za pierwszym razem, kiedy nie dostałem się na studia, praktykowałem jako pielęgniarz na oddziale dla noworodków" - wspominał 62-latek. Małżeństwo dba jednak o ich prywatność i rzadko opowiada o nim publicznie. Wiadomo, że jeden z synów pracował w branży filmowej, a drugi ma stałą posadę w korporacji. Córka natomiast poszła w ślady rodziców i zajmuje się aktorstwem. Więcej zdjęć Piotra Cyrwusa z żoną znajdziecie w galerii na górze strony.