Związek Dody z Dariuszem Pachutem od początku wzbudza ogromne zainteresowanie mediów. Piosenkarka i fan sportowych wyczynów najpierw chętnie pokazywali to, co ich łączy na Instagramie. Tam publikowali relacje z górskich wypraw, umizgi na orientalnych plażach, a nawet biesiadowanie w rodzinnym gronie. Nieoczekiwanie przestali się nawzajem obserwować. Doda nie chciała, żeby pytać ją o partnera podczas konferencji ramówkowej Polsatu, a sam temat zakochania wywoływał u niej łzy. Niektórzy zaczęli jednak podejrzewać, że para wciąż się spotyka, a na domiar tego pojawiły się doniesienia, że rozstanie to zaplanowane działanie na potrzeby produkcji nowego reality-show gwiazdy "Doda. Dream Show". Głos w tej sprawie zabrała ekspertka od wizerunku.
Postanowiliśmy skontaktować się z Martą Rodzik, ekspertką od wizerunku i PR. Według niej Doda wcale nie miałaby powodu, by okłamywać mediów i swoich fanów. Podkreśliła, że kłamstwo nie jest opłacalne medialnie, a Doda jest osobą honorową.
Doda należy do osób kontrowersyjnych, lecz mimo wszystko uważam, że nie miała by powodu by kłamać. Takie kłamstwa medialne są często takim wizerunkowym strzałem w kolano. Doda sama mówiła w wywiadach, że brzydzi się kłamstwem. To jedna z najbardziej pracowitych gwiazd polskiego show-biznesu. Obecnie pracuje nad suplementami i naturalnymi kosmetykami swojej nowej marki oraz nad premierą nowych utworów - powiedziała w rozmowie z Plotkiem Marta Rodzik.
Marta Rodzik dodała, że nie widzi sensu, dla którego Doda miałaby oszukiwać w kwestii związku. Co więcej, w jej opinii, to nie wpłynęłoby na problemy z wizerunkiem. "Myślę, że nie ponieważ Doda ma taką bezpieczną wizerunkową pozycję na rynku polskim, że nie zaszkodziłoby to jej karierze - dodała ekspertka. Jesteście tego samego zdania?