Paulina Smaszcz wspomina spotkanie z Niną Terentiew. Posypały się bluzgi

Paulina Smaszcz wiele lat temu pracowała w telewizji. Na Instagramie wróciła wspomnieniami do tamtych czasów. Opowiedziała, co usłyszała od Niny Terentiew.

Paulina Smaszcz karierę rozpoczynała w telewizji. W 1993 roku została dostrzeżona przez Małgorzatę Potocką, która zaproponowała jej poprowadzenie koncertu "Debiutów" na 30. Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie. Następnie zwyciężyła w konkursie prezenterów do oprawy TVP1. Była dziennikarką i prezenterką stacji Nasza TV. Prowadziła też "Pytanie na śniadanie" oraz program w TVN Style "Mamo, to ja". Obecnie skupia się na własnej firmie. W poście na Instagramie wróciła do początków w telewizji. Przyznała, że nie było jej łatwo. 

Zobacz wideo Janachowska nie chciała komentować afery ze Smaszcz. Wymowny gest

Paulina Smaszcz wspomina pierwsze spotkanie z Niną Terentiew

Kobieta petarda wróciła wspomnieniami do początków w telewizji. "Debiut na scenie z Krzysztofem Ibiszem i Magdą Mikołajczak podczas XXX Jubileuszowego Festiwalu w Sopocie w 1992 roku. Magda prowadziła "Teleexpress", Krzysiek "Klub Yuppies", a ja dzięki Małgorzacie Potockiej i Grzegorzowi Ciechowskiemu zadebiutowałam na scenie" - zaczęła post. Na fotografii widzimy młodą Paulinę Smaszcz rudych włosach. Jest nie do poznania. W dalszej części obszernego postu wspomniała, jak się czuła podczas debiutu, a także zdradziła, co powiedziała jej Nina Terentiew.

Jaki to był stres, szał, przeżycie, przygoda, a teraz ciekawe wspomnienia. Pamiętam do dziś słowa pani Niny Terentiew, kiedy zobaczyła, że na tych chudych, drżących nóżkach wchodzę po schodach Opery Leśnej, przerażona ogromem międzynarodowych artystów, znanych telewizyjnych twarzy, ikon polskiej muzyki, dociekliwych dziennikarzy i biegających ekip realizacyjnych. "Dziecko, jak się boisz i nie będziesz umiała walczyć w dżungli, to k**wa po prostu do niej nie wchodź. Zeżrą ciebie, a potem nie będziesz w niebycie, tylko odbycie". Jako 19-latka rozpoczynająca pracę w tv nic z tego nie rozumiałam.
 

W dalszej części posta Paulina Smaszcz pisze, że telewizyjne gierki z czasem zaczęły ją przerastać. Może dlatego odeszła z telewizji i skupiła się na rozwoju. Zaznaczyła jednak, że ma również dobre wspomnienia z tego okresu i zawdzięcza to konkretnym osobom. "Dopiero z czasem zaczęłam przyswajać, gdzie się znalazłam i jak bardzo mnie to wszystko przerasta pod względem gierek, nepotyzmu, niekompetencji, układów, donosicielstwa, rywalizacji itd. Mam jednak wspaniałe, dobre, ciepłe wspomnienia, do których przyczynili się niesamowici, niepowtarzalni ludzie i utalentowane, ikoniczne osobowości telewizyjne" - pisze Smaszcz.

Więcej o: