Kariera Natalii Janoszek to niewątpliwie jeden z ciekawszych wątków polskiego show-biznesu ostatnich miesięcy. Przypominamy, że celebrytka przez lata chwaliła się swoimi sukcesami w Bollywood. Jej rzekomy sukces wziął pod lupę Krzysztof Stanowski, który wprost określił jej osiągnięcia jako bujdę. Z śledztwa niezależnego dziennikarza wyszło na jaw, że Janoszek grała epizodyczne role w produkcjach niskich lotów. O komentarz w sprawie została zapytana aktorka "Gliniarzy". Ewelina Ruckgaber przyznała, że na miejscu Janoszek zachowałaby się inaczej.
Ewelina Ruckgaber w rozmowie z reporterką Jastrząb Post stwierdziła, że gdyby podobne oskarżenie padły pod jej adresem, od razu odniosłaby się do zarzutów, nagrywając filmik z odpowiedzią. "Gdybym dostała oskarżenia, że wymyśliłam sobie karierę, a wierzyłabym w to, że ta moja kariera zbudowana jest na prawdzie (...) to prawdopodobnie nagrałabym filmik dla Stanowskiego i powiedziała: "Panie Krzysztofie, rozumiem, że według pana może osiągnęłam mało, dla mnie zdobycie jakiejkolwiek nagrody w Bollywood to jest dużo. (...) Dla mnie, moja kariera jest jak na ten czas fajna i fajnie się prowadzi i to jest tylko i wyłącznie pana zdanie". Prawdopodobnie tym bym zakończyła temat" - stwierdziła Ruckgaber.
Ruckgaber zasugerowała także, że Janoszek nie powinna pozywać Stanowskiego, a zwyczajnie odpuścić. Aktorka "Gliniarzy" oceniła, że to tylko rozpaliło dziennikarza do dalszego śledztwa w sprawie. "Wydaje mi się, że gdyby ona to odpuściła i nie pozywała go, to on zakończyłby sprawę w sekundę. Ja go nie znam, ale wydaje mi się, że to jest człowiek, któremu jak się gdzieś zajdzie za skórę, to on będzie cisnął i cisnął..." - powiedziała. Przypominamy, że Stanowiski podjął już kolejne kroki do poparcia swojej teorii i specjalnie pojechał do Indii, aby zweryfikować popularność Janoszek. Zgadzacie się Ruckgaber?