Zaginięcie łodzi podwodnej Titan marki OceanGate z pięcioma turystami na pokładzie wywołało niemałe poruszenie na całym świecie. W kapsule znajdowało się pięć osób, które chciały dotrzeć do wraku Titanica, który zatonął w 1912 roku. Misja zakończyła się tragedią. Firma OceanGate poinformowała, że wszyscy pasażerowie znajdujący się na łodzi zginęli. Teraz bliscy zmarłych opowiedzieli, jak wyglądały ostatnie chwile życia pasażerów.
Christine Dawood, to żona 48-letniego Shahzada Dawooda i matka 19-letniego Sulemana Dawooda, którzy zginęli na pokładzie Titana. Kobieta w rozmowie z New York Times opowiedziała o tym, jak wyglądały ostatnie godziny życia jej bliskich przed katastrofą. Ze słów kobiety wynika, że Shahzad i Suleman prawie spóźnili się na wykupioną wyprawę. Ich pierwszy lot został bowiem odwołany, a kolejny był opóźniony. Shahzad i Suleman Dawood przed wyprawą spotkali się w Londynie z szefem OceanGate, Stocktonem Rushem.
Teraz żałuję, że nie zatrzymali nas na tym lotnisku. Rush podczas spotkania ciekawie mówił o swojej ofercie, choć aspekt techniczny był dla nas cały czas niejasny. Mąż był jednak bardzo podekscytowany możliwością zobaczenia Titanica na własne oczy - relacjonuje kobieta.
Pasażerowie Titana przed rozpoczęciem rejsu przygotowali playlisty z ulubionymi piosenkami. Utwory były później odtwarzane przez głośnik, znajdujący się na pokładzie. Załoga została ostrzeżona, że przy schodzeniu w odmęty oceanu w środku nie będzie światła. Reflektory zostały wyłączone, by oszczędzać energię baterii. Christine Dawood opowiedziała o tym, co czuła w dniu, w którym dowiedziała się o katastrofie. "To był całkiem miły poranek. Do momentu, w którym dowiedziałam się, że nie ma kontaktu z Titanem. Byłam zapewniana, że komunikacja pod wodą może zawodzić. W przypadku problemów łódź miała zrzucić wszystkie ciężary i wynurzyć się na powierzchnię" - opowiada kobieta. W naszej galerii na górze strony znajdziecie więcej zdjęć Titana.
Suleman Dawood zabrał ze sobą na rejs Titanem kostkę Rubika. 19-latek chciał pobić rekord świata w układaniu jej pod wodą. Ostatecznie zarówno on, jak i reszta załogi, zginęła. Na pokładzie Titana oprócz Shahzada i Sulemana Dawood byli obecni jeszcze brytyjski biznesmen Hamish Harding, były dowódca francuskiej marynarki wojennej Paul-Henri Nargeolet oraz dyrektor naczelny i założyciel OceanGate Stockton Rush.