• Link został skopiowany

Skąd zakonnice biorą pieniądze? Była siostra zdradza zaskakujące kulisy życia w klasztorze. "Wypłaty są zabierane"

Skąd zakonnice mają pieniądze na utrzymanie? To stało się jasne dzięki kobiecie, która przed laty zrzuciła habit i dziś jest szczęśliwą matką i żoną. Nagranie, w którym o tym opowiada, zdradzając kulisy życia w klasztorze, zamieściła na TikToku.
Zakonnica z TikToka
Fot. tiktok.com/@carrie_eileen_chuff / eastnews.pl

Carrie-Eileen Chuff z Pensylwanii w USA wstąpiła do klasztoru jako młoda dziewczyna, po tym gdy się nawróciła. Jednak przez surowe zasady, które tam panowały, niecałe sześć lat później zrzuciła habit i założyła rodzinę. Dziś ma męża i sześcioro dzieci, ale nie zapomniała o dawnym życiu. Po latach chętnie o nim opowiada. Kobieta w wolnych chwilach zaspokaja innych ciekawość i zdradza na TikToku ciekawe kulisy życia zakonnic. W jednym z nagrań poruszyła wątek pieniędzy.

Zobacz wideo Autosacrum 2023. Tak wygląda wielkie święcenie samochodów w Podkowie Leśnej

Zakonnice w USA muszą oddawać pensje zarządzającym klasztorem

Swego czasu Carrie-Eillen opowiadała, że w klasztorze zabraniano używania tamponów czy noszenia bielizny innej niż bawełniane majtki. Nieprzestrzeganie zasad wiązało się z gniewem przełożonej. A że internauci dopytywali ją też o zarobki w klasztorze, kobieta poruszyła i ten wątek. Teraz internauci nie muszą się już domyślać, w jaki sposób zakonnice zarabiają w USA na swoje utrzymanie. Niestety wszystkie zarobione pieniądze są im później wydzielane, bo nie mogą całej kwoty zachować dla siebie.

To kwestia indywidualna każdego klasztoru. Niektóre z zakonnic zatrudniają się jako nauczycielki lub pielęgniarki i dostają za tę pracę pieniądze. Wypłatę zabierają zarządzający klasztorem. Najczęściej zarabiają też wykorzystując zdolności rzemieślnicze i artystyczne do wytwarzania różnych produktów na sprzedaż - opowiada była zakonnica na TikToku.

Największym dochodem klasztoru mają być jednak datki od wiernych czy przeróżnych instytucji charytatywnych. Dzięki temu w klasztorze opłacane są rachunki czy opłacane jest jedzenie. "Zarabialiśmy głównie na darowiznach. Organizowaliśmy także rekolekcje i z tego otrzymywaliśmy najwięcej pieniędzy" - dodała Carrie-Eillen.

Surowy regulamin, a w nim m.in. zakazane biustonosze z fiszbinami

Kiedyś Carrie-Eillen opowiadała, że gdy jakaś zakonnica dostanie prezent od bliskich, musi przekazać go siostrze przełożonej i nie może go zatrzymać dla siebie. Ponoć pokoje zakonnic są regularnie przeszukiwane w celu znalezienia tzw. rzeczy zakazanych. Poza tamponami należą do nich np. biustonosze, które nie mogą mieć fiszbin i muszą być białe, albo w kolorze skóry. Regulamin amerykańskich klasztorów ma też jasno mówić, co zakonnica może mieć na sobie pod habitem. Carrie-Eillen zdradziła kiedyś, że idąc do zakonu, musiała przynieść ze sobą brązowe podkolanówki, białe T-shirty i białe bluzki z długim rękawem oraz kilka ciemnobrązowych długich spódnic. Inne ubrania czy kolory miały być niedopuszczalne.

Więcej o: