Marcin Daniec wybuczany w Sopocie. Publiczność poczuła się urażona żartem. Wkurzył się: Bawić się nie umiecie

Publiczność tegorocznego Polsat SuperHit Festiwal nie kryła się z politycznymi antypatiami. Dała temu bardzo jasny wyraz podczas występu Marcina Dańca.

Tegoroczny Polsat SuperHit Festiwal za nami, a imprezę tradycyjnie zwieńczył "Sopocki Hit Kabaretowy", czyli występy najpopularniejszych kabareciarzy w Operze Leśnej. Na scenie zaprezentowali się m.in. Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret Moralnego Niepokoju, Jerzy Kryszak czy Marcin Daniec. Ten ostatni porządnie wbił szpilę polskim politykom, co spotkało się z bardzo żywiołową reakcją ze strony widowni.

Zobacz wideo Allan Krupa o Dodzie i Górniak

Marcin Daniec w Sopocie wspomniał o "pisiorach". Publiczność zaczęła buczeć

Marcin Daniec, który bieżące wydarzenia na scenach kabaretowych komentuje już od kilku dekad, nie ma problemu, aby dołożyć politykom z obydwu stron sceny. Niedzielny występ kabareciarza nie był wyjątkiem. Daniec nawiązał w nim m.in. do zeszłorocznej operacji kolana, którą przeszedł Jarosław Kaczyński. "Mój sąsiad mówi, że stan kolana prezesa jest wprost proporcjonalny do liczby wizyt w Toruniu. To jest jednak staw ruchomy. Ale teraz już po zabiegu, luzik" - zażartował. Obiektem drwin Dańca stał się jednak także Donald Tusk. W jego przypadku komik śmiał się z podróży pociągiem, nazywając polityka "Donaldinio".

Donaldinio podjechał do Warszawy osiem miesięcy temu. Pociągiem. Mój sąsiad mówi, że na skromniaka idzie - padło ze sceny.

Następnie Marcin Daniec zaproponował publiczności zabawę. Osoby zgromadzone w Operze Leśnej podzielił na "platformę" oraz "pisiorów". Ci drudzy na pomysł kabareciarza zareagowali z oburzeniem, a z widowni rozległo się buczenie i gwizdy. Co więcej, Daniec poprosił "pisiorów", aby skandowali "będziesz siedział", nawiązując do wydarzenia z sejmu sprzed kilku miesięcy. To także nie spotkało się z entuzjazmem. "Idź się przesiądź, jak ci nie pasuje. Bawić się nie umiecie" - odparł Daniec.

Publiczność w Sopocie doceniła żarty z PiS-u

Docinki z partii rządzącej rozbawiły publiczność nie tylko w wykonaniu Marcina Dańca. Szpilę PiS-owi wbili zresztą także prowadzący sopocką galę. W przerwie między występami kabareciarzy Robert Korólczyk i Agnieszka Litwin rozmawiali na temat seksu, a prowadzący stwierdził, że ta kwestia dotyczy tylko młodych. Na odpowiedź Litwin nie musiał długo czekać. "Nie mogą! Nie słyszałeś słów prezesa? I nie słyszałeś wicemarszałek Witek? Chcą walczyć z seksualizacją dzieci w szkołach. (...). Mają zakazać, żeby ktokolwiek rozmawiał o seksie z dziećmi" - powiedziała. "A, czyli nie będzie religii w szkołach?" - odparł Korólczyk.