Konrad Berkowicz jest jednym z najaktywniejszych posłów Konfederacji. Zbliżające się wybory przekładają się na jego jeszcze intensywniejszą obecność w mediach społecznościowych. Polityk tym razem poparcia szukał wśród studentów. Wybrał się na krakowskie juwenalia, ale niestety, nie został wpuszczony. Postanowił dostać się na imprezę studencką innymi drogami...
Berkowicz wyciągnął legitymację poselską i pod pozorem interwencji, dostał się na miasteczko studenckie AGH. Niczym Steve Buscemi z serialu "30 Rocks", polityk przemierzał uliczki studenckiej oazy i częstował żaków piwem. Kompilacje filmików z "interwencji poselskiej" opublikował w mediach społecznościowych. Na nagraniach widzimy, że Berkowicz dał się porwać imprezowej atmosferze.
Jesteśmy na miasteczku studenckim, Juwenalia. Nie chciano mnie wpuścić, bo nie jestem studentem, ale wszedłem z interwencją poselską. Kontrolujemy, czy poziom alkoholu wśród studentów jest odpowiedni. Zobaczcie, jak to wygląda. (...) Ogólne wnioski? Zabawa bardzo dobra, ale dla pełnego obrazu wyników kontrolę należy powtórzyć.
Zachowanie posła Konfederacji nie spodobało się niektórym studentom i politykom. Jak się okazuje, wejście z interwencją poselską na imprezę studencką nie wszyscy potraktowali jako doskonały żart. Jak podaje wp.pl, do komisji etyki poselskiej trafił wniosek o ukaranie Berkowicza. Zawiadomienie złożyła Paulina Matysiak, posłanka Lewicy. We wniosku czytamy: "Poseł Berkowicz nadużył przysługujących mu praw z racji pełnienia mandatu poselskiego, ponieważ wykorzystał narzędzie interwencji poselskiej wyłącznie w celu dostania się na imprezę studencką. Z kolei wręczanie alkoholu i propagowanie jego spożywania przez młode osoby jest moralnie wątpliwe i godzi w dobre imię Sejmu, który poseł swoją postawą powinien reprezentować. Powyższe zachowanie może stanowić poważne naruszenie "Zasad Etyki Poselskiej".