11 maja Blanka spełniła swoje ogromne wrażenie i zaśpiewała na eurowizyjnej scenie. Piosenkarka miała przed sobą ogromne wyzwanie. Tuż po krajowych preselekcjach musiała się zmierzyć z olbrzymią falą hejtu. Internauci sugerowali, że wyniki zostały ustawione przez TVP i apelowali o zmianę reprezentanta. Ona jednak stanęła na wysokości zadania i w pocie czoła przygotowywała się do konkursu. Wygląda na to, że było warto. Udało jej się przejść do finału, a jej wysiłek docenił między innymi Michał Wiśniewski.
Michał Wiśniewski był jednym z gości piątkowego wydania "Pytania na śniadanie", gdzie wraz z prowadzącymi na gorąco komentowali drugi półfinał konkursu. Piosenkarz sam miał okazję dwukrotnie wystąpić na Eurowizji, więc zna wydarzenie na wylot. Zapytany o to, czy Blanka ma szansę na wygraną, przyznał, że nie ma jednej recepty na sukces, jednak bardzo docenia ogrom pracy, jaki musiała włożyć w występ. Niemal każdy liczył na wielką porażkę, a ona przygotowała się najlepiej, jak tylko mogła i włożyła całe serce. Podziwia ją za to, że nie przejęła się hejtem. Wie, że nie było to łatwe.
Nie ma recepty na sukces na Eurowizji. [...] Wiecie, co jest najważniejsze w tym wszystkim? Każdy oczekiwał, że tam powstanie wielka plama, która się rozleje, a nie powstała - mówił Michał Wiśniewski w "Pytaniu na śniadanie".
Michał Wiśniewski zaznaczył, że "Solo" absolutnie nie jest utworem, w którym Blanka mogła się popisać swoimi umiejętnościami wokalnymi. Niemniej, poszło jej bardzo dobrze i była w pełni świadoma tego, jakie zadanie przed nią stoi. Będzie za nią trzymał kciuki podczas finału. "To nie jest utwór, w którym można się popisać wokalnie. Ona zrobiła to naprawdę dobrze. Mam pełną świadomość tego, jak to jest trudne. Byłem dwa razy na Eurowizji i to jest mega praca do wykonania, żeby wyjść na tę scenę i mieć świadomość tego, że wszyscy oczekują porażki. Ona wyszła i zrobiła to wszystko dobrze" - dodał.