Anna Lewandowska niedawno gościła w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Przez półtorej godziny rozmowy starała się pokazać z zupełnie innej strony. Widać było, że trenerka próbowała się wyluzować i błysnąć humorem. Miało być też intymnie. Naszym zdaniem wyszło niezręcznie. Sama Lewandowska ostatecznie też momentami wyglądała na zawstydzoną.
Anna Lewandowska w przeważającej większości podczas wywiadu mówiła o sobie. O tym jak dorastała, jak osiągnęła sukces. Nie obyło się bez wyznań na temat macierzyństwa. W pewnym momencie rozmowa zaszła jednak na inne tory i Lewandowska została zapytana o najnowszy film biograficzny, którego bohaterem jest Robert Lewandowski - "Lewandowski Nieznany". Sportsmenka została zapytana o to, co chciałaby robić z tytułowym Robertem nieznanym.
Chciałabym, to nie będzie grzech, to są marzenia, mieć tydzień Roberta nieznanego. Poszaleć z nim. Ostatnio wymyśliłam, żebyśmy wypożyczyli skutery, wzięli kaski i pojeździli po Barcelonie, żebyśmy nie byli rozpoznawani. Takie rzeczy. Ale też takie bardziej, żeby poszaleć. Nie wiem, "pobzykać" się na plaży (...) latem w Barcelonie - powiedziała zawstydzona i dodała: - Mama mnie zabije.
Na tym nie koniec intymnych wyznań. Lewandowska opowiedziała też o tym, że długo starała się o to, żeby zajść w pierwszą ciążę. Mimo to, kiedy usłyszała od ginekolożki, że udało się i za dziewięć miesięcy w jej życiu pojawi się dziecko, była zaskoczona. Przyznała, że miała wówczas dużo planów. Przy okazji opowiedziała, jak poinformowała męża o ciąży.
Napisałam do Roberta SMS-a: Jestem w ciąży. I on do mnie dzwoni i pyta "Ale jak to?". Ja mowę "No właśnie Robert, jak to?". I okazuje się, że płodzimy nasze dzieci zawsze, jak Robert wraca ze zgrupowań piłkarskich.
Po tym wyznaniu gospodarz programu zapytał, czy w takim razie niedługo pojawi się trzecie dziecko. Na tę nieelegancką uwagę trenerka zareagowała jedynie śmiechem. O tym, dlaczego nie powinno się pytać kobiet o zachodzenie w ciąże, pisaliśmy już wielokrotnie. Na problem ten w bardzo poruszający sposób zwracała również Ula Chincz.