Marek Perepeczko przyszedł na świat 3 kwietnia 1942 roku w Warszawie. Jego okres dojrzewania nie należał do najłatwiejszych. Jako szczupły, chorowity i zamknięty w sobie młodzieniec szybko stał się obiektem żartów rówieśników. Perepeczko nieustannie zbierał baty od mocniej zbudowanych kolegów, drwiących z jego wrodzonej nieśmiałości i wrażliwości, którą lata później zdołał wykorzystać w swoim fachu. W którymś momencie do akcji wkroczył ojciec chłopca, który zachęcił go do aktywności fizycznej. Kiedy przyszły aktor zaczął uczęszczać na zajęcia w klubie wioślarskim, dostał wiatru w żagle.
Młody Perepeczko polubił aktywność fizyczną do tego stopnia, że zaczął pływać, uprawiać sztuki walki i podnosić ciężary. W niedługim okresie czasu udało mu się wypracować atletyczną sylwetkę, którą lata później mogły podziwiać wielbicielki serialowego Janosika. Choć początkowo planował studia na wydziale architektury, polonistka poznała się na jego talencie. Za namową nauczycielki Perepeczko poszedł na egzamin do warszawskiej PWST, gdzie został przyjęty.
Perepeczko jeszcze w czasie studiów zdołał wystąpić w krótkometrażowym filmie "Ciemnogród", a tuż po ich ukończeniu dostał rolę w serialu "Stawka większa niż życie". Jego kariera zaczęła się powoli rozkręcać, a pierwszy największy rozgłos przyniósł udział w "Panu Wołodyjowskim", gdzie Marek Perepeczko zagrał Adama Nowowiejskiego. W pierwszych latach kariery aktora wspierała żona, którą poznał jeszcze na studiach. Agnieszka Fitkau i Marek Perepeczko wpadli na siebie przypadkiem, w kolejce do dziekanatu. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, która zaowocowała ślubem w 1966 roku.
Niewątpliwie ważny moment w karierze Perepeczki nastał, kiedy aktor otrzymał propozycję wcielenia się w rolę harnasia, tytułowego bohatera serialu "Janosik". To właśnie dzięki tej postaci zyskał ogromną sympatię widzów, którzy pamiętają go do dzisiaj. Mimo tego rola, która miała otworzyć mu drzwi do kariery, w rzeczywistości stała się jego przekleństwem. Aktor bowiem został szybko zaszufladkowany jako "postawny mięśniak", przez co twórcy filmowi nie umieli wykorzystać jego potencjału. Z czasem zdarzyło mu się gorzko przyznać, że wielu znaczących ról w swoim życiu nie było dane mu zagrać.
Agnieszka Fitkau w latach 80. podjęła decyzję o wyjeździe do Australii. Aktor początkowo ją jedynie odwiedzał, aż podjął decyzję o zamieszkaniu z żoną. To, co miało być krótką, kilkumiesięczną wizytą, przerodziło się w cztery lata emigracji. Pobyt w Australii nie okazał się być jednak szczytem marzeń. Bez perfekcyjnej znajomości języka Perepeczko nie mógł liczyć na karierę aktorską, przez co poświęcił się prowadzeniu teatru dla australijskiej Polonii. Otwarcie mówił jednak, że zajęcie to nie było szczytem jego marzeń.
Rozczarowany Australią, Perepeczko wrócił do kraju. Tęsknotę za żoną zajadał, co spowodowało przybyciem na wadze i brakiem motywacji do zdrowego trybu życia. Pod koniec lat 90. dostał rolę w kultowym serialu Polsatu "13 Posterunek". Wcielił się tam w komendanta Władysława i w końcu zdjął z siebie łatkę Janosika, która przylgnęła do niego przez lata. Mimo tego aktor nie czuł się ze sobą dobrze.
W ostatnich latach życia aktora dopadło poczucie braku spełnienia i samotności. Choć "13 Posterunek" był lubiany przez widzów, krytycy nie pozostawili na nim suchej nitki. Kiedy jego żona wróciła do kraju, Perepeczko miał już 40 kilogramów nadwagi. Zmarł nagle na zawał serca w nocy z 16 na 17 listopada 2005 roku w swoim mieszkaniu w Częstochowie. Kilka dni przed śmiercią powiedział dla magazynu "Gala": "Ta nadwaga mnie kiedyś zabije. To wielkie szczęście, że nikt nie będzie po mnie płakał". Mylił się - płakało wielu.