Kuba Wojewódzki zaprosił do piątego odcinka 33. sezonu influencerkę Wersow i dziennikarza Filipa Chajzera. Prowadzący "Dzień dobry TVN" został wypytany o niesławną wpadkę na wizji. Zażartował z ataku paniki, który jest poważnym problemem i ma konsekwencje dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Chajzer u Wojewódzkiego przyznał się do błędu. Co dokładnie powiedział?
Program "Kuba Wojewódzki" jest emitowany we wtorki, a w ostatnim odcinku talk-show mieliśmy okazję wysłuchać rozmowy Wojewódzkiego z Filipem Chajzerem. Gospodarz nawiązał do jednej z żenujących gaf prezentera, która miała miejsce podczas porannego programu:
Czy ten legendarny atak paniki (…) to były narodziny nowego Filipa, czy jakaś cezura, która Filipa zmieniła?
Na co Chajzer odparł:
To były narodziny nowego Filipa, rzeczywiście masz rację. To była taka historia, że rozmawialiśmy o świętach w centrum handlowym i o tym, że można tam dostać ataku paniki. Wydawca krzyczy mi do ucha: "Filip kończ (…), musimy schodzić z anteny". Moja współprowadząca zadaje kolejne pytania, a ja poczułem odpowiedzialność za ten program i powiedziałem, że zaraz sam dostanę ataku paniki, jak nie skończymy tej rozmowy.
Następnie prezenter dodał:
To się odnosiło do centrum handlowego, a potem już się poniosło. Mój błąd, oczywiście.
Chajzer na wizji wyznał także, że sam doświadczył ataków paniki.
Nie raz potem sam doświadczałem ataku paniki. I wiem, że wtedy ******** popsułem.
Wychodzi na to, że prowadzący śniadaniówki zdaje sobie sprawę z popełnionego błędu. Co sądzicie o sprawie?