Paul Grant nie żyje. Grał w "Gwiezdnych Wojnach" i "Harrym Potterze". Zemdlał przy stacji metra

Paul Grant, aktor znany z ról w "Harrym Potterze", "Gwiezdnych Wojnach" i "Willow" z 1988 roku miał 56 lat. W miniony czwartek przewrócił się przy jednej z londyńskich stacji metra i stracił przytomność.

Paul Grant nie żyje. Aktor w miniony czwartek został znaleziony nieprzytomny przy stacji King's Cross w Londynie. Najpewniej w wyniku upadku doznał uszkodzeń mózgu - po przewiezieniu do szpitala został podłączony do aparatury podtrzymującej życie, jednak stwierdzono śmierć mózgu. Po trzech dniach, w niedzielę, rodzina postanowiła odłączyć go od respiratora.

Zobacz wideo Tak zmienili się drugoplanowi bohaterzy "Harry'ego Pottera"

Córka aktora rozmawiała z "The Sun" już po śmierci ojca:

Mam złamane serce. Tata dla wielu był legendą. Sprawiał, że ludzie się śmiali. Tatusiu, kocham cię tak bardzo. Śpij mocno.

"Gwiezdne Wojny". Paul Grant nie żyje

Niskorosły aktor Paul Grant znany był z kilku ról, które wryły się w świadomość fanów największych sag filmowych ostatnich dziesięcioleci. Zagrał Ewoka w "Powrocie Jedi", był goblinem w "Harrym Potterze", wystąpił też w "Willow", "Legendzie" z 1985 roku z Tomem Cruisem i "Labiryncie Fauna". Nie był tak znany, jak jego kolega Warwick Davies - jego role były raczej "tymi z tyłu", w tłumie. Teraz jednak szczególnie fani "Gwiezdnych Wojen" dzielą się w mediach społecznościowych informacją o jego śmierci - jako jeden z Ewoków zdobył ich ogromną sympatię. Miał też okazję niekiedy grać robota R2D2, kiedy Kenny Baker otrzymywał inne zadania na planie.

W życiu prywatnym zmagał się jednak z własnymi demonami. Walczył z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Doprowadziło ono do rozpadu małżeństwa, braku kolejnych propozycji filmowych i powolnej utraty zdrowia. W 2014 roku rozmawiał z brytyjskim "Sunday Mirror":

Byłem na kokainie i było tylko coraz gorzej. Piję i palę wszystko, co dostanę w ręce. Miałem rodzinę, byłem żonaty, teraz jestem rozwiedziony. Straciłem wszystko. Nie wiem, czego chcę. Miałem pieniądze, wszystko wydałem na narkotyki i dziewczyny - mówił.
Więcej o: