Nie od dziś wiadomo, że przez długi czas Telewizja Polska unikała zapraszania Dody na wszelkiego rodzaju uroczystości. Piosenkarka nie ukrywała braku zrozumienia dla tej decyzji i za każdym razem podkreślała, że muzyka powinna łączyć, a nie dzielić. Podczas dzisiejszej wizyty w studiu "Pytania na śniadanie" artystkę przepełniała radość i z zadowoleniem odpowiadała na zadawane przez prowadzących pytania.
W niedzielnym wydaniu "Pytania na śniadanie" było naprawdę gorąco. Atmosferę rozgrzała energetyzująca Doda, która obecnie promuje swój najnowszy album. Część fanów wokalistki podeszła sceptycznie do występu w TVP. Napisali o tym na instagramowym koncie gwiazdy.
W TVP? Żenada.
-A co ty tam robisz w TVP?!
TVPiS chce, żebyś pomogła wygrać im wybory.
Doda Fot. AKPA
Wydawać by się mogło, że występ w bojkotowanej przez część artystów Telewizji Polskiej będzie kosztował ją stratę sporej grupy fanów. Piosenkarka, zapytana o to przez portal Pomponik, stanowczo zaprzecza.
W ogóle tego nie zauważyłam, wręcz przeciwnie mam przyrost followersów. Nie interesuje mnie, co mają do powiedzenia [hejterzy - przyp. red.] - tłumaczy artystka.
Dopóki nie płacą za mnie podatków, za moją edukację oraz za zdrowie, to nikt mi nie może mówić, jak mam żyć. Zresztą artysta nie może być blokowany. Nie rozumiem takiego oczekiwania, żeby decydował się na jedno radio czy telewizję. Każdy artysta chce docierać do każdej publiczności. Muzyka ma łączyć - powiedziała Doda.
Piosenkarka wielokrotnie podkreślała, że żaden artysta nie powinien być blokowany przez media z bliżej nieznanych powodów. Po dzisiejszej wizycie w studiu "Pytania na śniadanie" wyraźnie widać, ze wokalistka działa w zgodzie z samą sobą i jest pewna własnych przekonań.