18 lutego doszło do zatrzymania aktora Antoniego Królikowskiego. Początkowo myślano, że został wyprowadzony z własnej imprezy urodzinowej. Miał mieć przy sobie narkotyki. Królikowski opublikował jednak oświadczenie, w którym wyjaśnił sprawę. Nie było żadnego przyjęcia, a aktor jechał w odwiedziny do syna. Badanie alkomatem wykazało, że aktor jest trzeźwy, ale test wykazał obecność narkotyków. Jak podaje Pudelek, aktor opuścił już komisariat, a obecnie czeka na wynik badania krwi. Do całego zajścia odniosła się Maryla Rodowicz.
Antoni Królikowski w oświadczeniu napisał, że narkotest wykrył u niego THC, które miał zażyć 17 lutego wieczorem. Aktor wspomaga się leczniczą marihuaną, ponieważ choruje na stwardnienie rozsiane. Królikowski wyjaśnił, dlaczego w jego organizmie wciąż była obecna substancja.
W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany nawet w małych ilościach stężenie może się utrzymywać, mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopi.
O komentarz w tej sprawie została poproszona Maryla Rodowicz. W rozmowie z Pomponikiem wsparła Antoniego Królikowskiego. Wyznała, że jeśli aktor został zatrzymany za marihuanę, to nie potępia tego.
Marihuana powinna być zalegalizowana i nie byłoby problemu - powiedziała.
Podzielacie jej opinię?