Przez ujawnienie rewelacji o przyjmowaniu znajomych i rodziny po godzinach pracy na NFZ w celu skrócenia kolejek Mama Ginekolog wpakowała się w niezłe tarapaty. Nie tylko wściekli się na nią internauci, ale kroki podjęły już odpowiednie organy. Sprawę bada Okręgowa Izba Lekarska, Narodowy Fundusz Zdrowia żąda wyjaśnień, a prezes ośrodka, w którym pracuje, odcina się od jej słów. Nicole Sochacki-Wójcicka na aferę zareagowała natomiast dość niestandardowo, bo ani nie zamilkła, ani nie wydała żadnego oświadczenia, tylko... zareklamowała na InstaStories swój blog. Żaneta Kurczyńska, ekspertka od PR-u znana z youtube'owego kanału Okiem PR-owca, uważa, że nie był to najlepszy pomysł.
Afera, która wybuchła wokół wypowiedzi Mamy Ginekolog w lutym tego roku, nie jest pierwszą w jej karierze. W październiku 2021 roku lekarka przyznała, że nie zdała egzaminu specjalizacyjnego z ginekologii. Bardzo szczerze dodała, że do pytań, na które nie znała odpowiedzi i tak by się nie przygotowywała, bo nie uważa, aby te zagadnienia były istotne w jej zawodzie. Żaneta Kurczyńska zwraca uwagę, że problemem influencerki jest dzielnie się przemyśleniami, zanim się dobrze nad nimi zastanowi
Takie zachowanie jest powodem większości jej kryzysów wizerunkowych, bo jak wiadomo, nie jest to pierwszy kryzys. Ten jednak może być najpoważniejszy w skutkach - ale przede wszystkim zawodowych - mówi Plotkowi ekspertka.
PR-owczyni zaznacza, że zwykle w takich sytuacjach radzi przejąć kontrolę nad kryzysem, zabrać głos i wydać oświadczenie. Mamie Ginekolog zaleca jednak zniknięcie na pewien czas z mediów społecznościowych z racji tego, że problemy nie dotyczą jedynie jej wizerunku w sieci, ale też wykonywanego zawodu.
Najlepszym wyjściem z sytuacji będzie cisza. Ale zupełna cisza, a nie linkowanie do bloga. Do momentu, aż sprawa się rozwiąże i podane zostaną wyniki kontroli, decyzje. Bo już teraz Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka w swoim oświadczeniu odciął się od słów Mamy Ginekolog, co właściwie nie dziwi, bo nie stawiały ich one w pozytywnym świetle - dodaje.
Żaneta Kurczyńska przyznaje, że cała sytuacja niekoniecznie musi źle wpłynąć na to, jak ludzie postrzegają Mamę Ginekolog. Co więcej, afera może zwiększyć jej zasięgi.
Osoby, które jej nie lubią, pewnie będą nie lubiły jeszcze bardziej, a te, które ją lubią, w zdecydowanej większości będą za nią stać murem. Ale też usłyszą o niej osoby, które wcześniej jej nie znały - tłumaczy.
Ekspertka dodała za to, że może ucierpieć kariera Sochacki-Wójcickiej. Jej zdaniem odpowiednie organy na przykładzie ginekolożki będą chciały pokazać, że nie tolerują nepotyzmu w służbie zdrowia.
Losy Mamy Ginekolog jako lekarki cały czas się ważą, a wiążące decyzje jeszcze nie zapadły. Diagnoza Żanety Kurczyńskiej dotycząca zwiększenia zasięgów na Instagramie influencerki już teraz okazuje się bardzo trafna. W ciągu zaledwie jednej doby Sochacki-Wójcickiej przybyło już kilka tysięcy obserwujących.