Maja Hyży wiele wycierpiała. Ma za sobą siedem operacji. "Musiałam się na nowo uczyć chodzić"

Maja Hyży mimo tego, że na scenie emanuje energią, na co dzień ma problemy zdrowotne. Za artystką jest już siedem operacji, a wkrótce będzie kolejna.

Maja Hyży przeszła przez męki. Mimo siedmiu operacji na polu zawodowym stara się dawać z siebie wszystko. Przypomnijmy, że artystka zasłynęła dzięki udziałowi w programie X-Factor, po którym wydała swój pierwszy album i lawinę singli. Mimo zaplanowanych zabiegów nie zatrzymuje swojej kariery. 

Zobacz wideo Maja Hyży zdradziła płeć dziecka. "Już wiemy, co będzie"

Maja Hyży szczerze o ciężkich przejściach zdrowotnych. "Musiałam się na nowo uczyć chodzić"

Artystka zgłosiła utwór "Never Hide" w konkursie Eurowizji 2023. Udzieliła portalowi Jastrząb Post wywiadu, w którym przyznała, że energiczną piosenką pragnie pokazać swoją siłę, która jest w niej mimo przebytych zabiegów. Operacji będzie niestety więcej.

Kolejne jeszcze mnie czekają, natomiast ja jestem cały czas uśmiechnięta, mam w sobie siłę do działania, do stawiania sobie celów i osiągania marzeń. Stąd też jest ta energia, żeby jednak pokazać, iż takie sytuacje, które spotkały mnie w moim młodym życiu, nie sprawiły, że poszłam w dół, tylko cały czas się podnoszę, pnę się do góry w swoim tempie i mam tę siłę do działania i do walki.

Maja do dziś nie ma pełnej sprawności w biodrach. W wieku 17 lat ponownie stawiała pierwsze kroki.

To były ciężkie operacje. Ja do tej pory mam problemy z biodrami, sporo się działo. Natomiast wszystko przekładam na pozytywną energię. Fakt operacji nie jest niczym pozytywnym. Ból, rehabilitacja, stawianie pierwszych kroków – to brzmi śmiesznie, ale jak miałam 17 lat, to musiałam się na nowo uczyć chodzić, tyle leżałam w łóżku.

Wokalistka obecnie nie może uprawiać sportów ani chodzić na obcasach. W wizerunku scenicznym szpilki często stanowią podstawę stylizacji. Maja postanowiła zaskoczyć lekarza:

Sporty u mnie są zakazane. Natomiast śmieszną sytuacją jest to, że ja nie powinnam chodzić w obcasach, w szpilkach. Ale na przekór temu wszystkiemu, na pierwszą moją wizytę po operacji przyszłam w moich pierwszych obcasach, bo chciałam pokazać sobie i też powiedzieć lekarzowi, że to jest mój moment.

Maja Hyży po tych przejściach skupia się na tym, aby wyciągnąć z życia maksimum. Nieprzyjemne doświadczenia wspomina z uśmiechem. Chce zrealizować jeszcze mnóstwo marzeń.

Zobacz też: Maja Hyży w nowym kolorze włosów. Zrobiło się ogniście. Eksperyment się nie powiódł: Nie pasuje ci

Więcej o:
Copyright © Agora SA