Kinga Rusin i Marek Kujawa od wielu miesięcy podróżują po świecie, zwiedzając coraz to bardziej egzotyczne zakątki. Były Indie, Australia, kawał Afryki... Przyszedł czas i na ponowną wizytę w Meksyku. Tym razem była dziennikarka dotarła na półwysep Jukatan. Post ze zdjęciem opatrzyła opisem dotyczącym polskiej władzy.
Kinga Rusin podzieliła się efektami sesji zdjęciowej na plaży. Do fotek dołączyła życzenia noworoczne, bowiem wcześniej była zbyt zajęta świętowaniem, żeby pamiętać o tak przyziemnych rzeczach. Niezależnie od tego, że prezenterka Polskę raczej omija, jest bardzo na bieżąco ze wszystkimi politycznymi kwestiami, które dzieją się w naszym kraju. I takie też były jej noworoczne życzenia:
W 2023 życzymy wam i nam odejścia PiSu, prymitywnej, pozbawionej skrupułów garstki nieudaczników i fundamentalistów, którzy doprowadzili nasz kraj do ruiny i zadłużyli go na dziesięciolecia - rozpoczęła Rusin.
A potem przeszła do bardziej przyjemnych rzeczy.
Sylwester świętowaliśmy... przez kilka dni. Tak jakby marzenia już się spełniły. W naszej trwającej już trzeci rok podróży dookoła świata (właśnie objechaliśmy indyjski Radżastan) zdarza nam się wracać do miejsc, w których wcześniej byliśmy, o ile są naprawdę wyjątkowe. Meksykański Jukatan jest idealny na noworoczną imprezę! W żadnym innym miejscu nie znaleźliśmy takiego klimatu do zabawy, takiej odlotowej muzyki i pysznego jedzenia, jak tu. Marek namówił mnie, jak co roku, na noworoczną mini sesję zdjęciową na plaży - podsumowała.
Zdjęcia Kingi Rusin znajdziecie w galerii na górze strony
Trzeba przyznać, że separacja z krajem służy Kindze Rusin. W Polsce takich palm się nie uświadczy - podobna sesja zdjęciowa byłaby niewykonalna!