• Link został skopiowany

Ostatnie dni Emiliana Kamińskiego. Reżyser ujawnia, jak wyglądała praca z aktorem. Nie było łatwo

Emilian Kamiński przed śmiercią pracował na planie filmu i serialu Jacka Bromskiego. Reżyser wspomina aktora. Opowiedział, w jakim był stanie i co się stanie z kwestiami, które miał zagrać Kamiński.
Emilian Kamiński, Jacek Bromski
KAPiF.pl

Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia 2022 roku. Aktor cierpiał na chorobę płuc i pod koniec życia miał problemy z mową. Przed śmiercią pracował na planie filmu i serialu "U Pana Boga w Królowym Moście". Reżyser Jacek Bromski w rozmowie z Plejadą powiedział, że ze względu na stan zdrowia aktora trzeba było przerwać zdjęcia.

Zobacz wideo Rozmowa z Emilianem Kamińskim

Jacek Bromski wspomina pracę z Emilianem Kamińskim. "Wiedziałem, że jest chory"

Jacek Bromski nie zdawał sobie sprawy, w jak poważnym stanie jest aktor. 

Wiedziałem, że jest chory, ale nie sądziłem, że aż tak. Dopiero gdy odwołał zdjęcia i poszedł do szpitala, zacząłem zastanawiać się nad tym. Miałem jednak nadzieję, że to się dobrze skończy. Już od kilku lat chorował, teraz miał nawrót choroby, który kosztował go życie - mówił.

Emilian Kamiński mimo problemów ze zdrowiem wciąż był bardzo zaangażowany w pracę. Konieczne jednak było robienie przerw i zwolnienie tempa.

Emilian ostatnie miesiące życia spędził z nami. Miał świadomość, że jest chory, bo ta choroba przeszkadzała mu w pracy. Podczas zdjęć były ataki duszności, męczył się szybko i musiał odpoczywać. Był chory na płuca, więc pracowaliśmy wolno i cierpliwie, ale nie było to dla nas żadnym problemem. Wiedzieliśmy o tych jego trudnościach. Z drugiej strony był bardzo zaangażowany w pracę i widać było, że mu zależy na tej roli.

Jacek Bromski reżyserował zarówno film, jak i serial, kontynuację "U Pana Boga w ogródku". Emilian Kamiński zdawał sobie sprawę, że może nie zdążyć. Udało się zrealizować zdjęcia do filmu. W styczniu miała zostać wznowiona praca nad serialem.

Jak nagle zachorował i musieliśmy odwołać pracę nad jedną sceną, bardzo się tym martwił. Mówił: "Na szczęście skończyłem już wszystkie sceny do filmu, zostały jedna czy dwie do serialu". Wiedział, że może nie zdążyć - opowiada reżyser w wywiadzie z Plejadą.

Bromski dodał, że będzie trzeba wykreślić niektóre sceny ze scenariusza, a kwestie Emiliana Kamińskiego w scenach zbiorowych zostaną przekazane innym aktorom.

Mamy jeszcze kilka dni zdjęciowych, jakoś sobie poradzimy. Smutne, że nie będzie już z nami Emiliana - mówi Bromski.

Reżyser powiedział także, że bardzo cenił Emiliana Kamińskiego i uwielbiał obserwować jego pracę.

Zobacz też: Tak mieszkał Emilian Kamiński. Dom aktora został wybudowany w 1900 roku. "Miał swoją duszę"

Więcej o: