Pomimo tego, że formalnie związek Brada Pitta i Angeliny Jolie zakończył się w 2019 roku, to wciąż na jaw wychodzą nowe informacje na temat wspólnego życia pary. Aktor trzy lata po rozwodzie oskarżył byłą żonę o naruszenie "praw umownych", ponieważ bez jego zgody sprzedała połowę winnicy rosyjskiemu oligarsze. Ta w odpowiedzi złożyła kontrpozew, w którym podała, że podczas podróży samolotem Pitt miał oblewać członków rodziny alkoholem, a następnie zaatakować ją i podduszać jedno z ich dzieci. Początkowo sprawą zajęła się opieka społeczna, później przejęło ją FBI, aż w końcu dochodzenie umorzono.
W sądowych dokumentach Angelina Jolie podała, że jednym z powodów jej decyzji o sprzedaniu swojej części francuskiej winnicy Chateau Miraval był wybuch agresji, do którego rzekomo doszło w trakcie lotu prywatnym samolotem. Awantura, która miała mieć miejsce w 2016 roku, była badana przez FBI. Nie postawiono jednak nikomu zarzutów. Sprawę umorzono, ale teraz amerykańskie media donoszą, że FBI jeszcze w tym roku ma udostępnić aktorce dokumenty z dochodzenia.
Według prawników Jolie, uniemożliwiono jej uzyskanie "profesjonalnej opieki urazowej i poradnictwa z zakresu przemocy domowej w celu zaradzenia krzywdom doznanym w wyniku napaści". Była żona Brada Pitta ma żal też do prokuratury, która odmówiła wszczęcia śledztwa, mimo ustaleń FBI o wydarzeniach w samolocie. Natomiast, prawnicy aktora mówią, że Jolie cały czas miała dostęp do pełnej dokumentacji i nazywa jej zachowanie "agresywną grą medialną".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!