13 grudnia 2022 roku do mediów trafiła informacja, że kompozytor jazzowy Krzysztof S. usłyszał zarzut popełniania przestępstwa o charakterze pedofilskim. Już w 2019 roku pojawiły się sensacyjne doniesienia na temat muzyka. Wówczas wszczęto dochodzenie, które w listopadzie tego roku prokuratura umorzyła ze względu na przedawnienie.
Postawiony teraz zarzut miał dotyczyć zdarzenia sprzed zaledwie pięciu lat. Muzykowi grozi kara pozbawienia wolności od dwóch do 12 lat.
12 grudnia zarzut popełnienia czynu z art. 200 par. 1 k.k. przedstawiony został Krzysztofowi S. Zarzut dotyczy zdarzenia z 2017 roku mającego miejsce w Puławach podczas warsztatów jazzowych organizowanych dla dzieci i młodzieży - przekazała portalowi tvp.info rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz zaznacza także, że Krzysztof S. nie przyznał się do zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Trzy lata temu dziennikarz śledczy Mariusz Zielke twierdził, że ma dowody na to, że Krzysztof S. dopuścił się molestowania dzieci. Latem 2019 roku udzielił wywiadu dla portalu Onet.pl, w którym oskarżał muzyka o pedofilię. Twierdził, że posiada szereg dowodów, w tym zeznania pokrzywdzonych. Mężczyzna za wszelką cenę chciał ustalić, jaka jest prawda. Wyjawił, że dotarł do osób, które miały mieć bliższy kontakt z muzykiem.