W piątek 2 grudnia Marcin Hakiel pojawił się w "Dzień dobry TVN". Można było przypuszczać, że Małgorzata Ohme i Filip Chajzer nawiążą do jednego z najgłośniejszych skandali ostatnich tygodni, czyli konfliktu Pauliny Smaszcz z duetem Cichopek-Kurzajewski, w który zostały zaangażowane też inne osoby z show-biznesu. W sprawę - chcąc, nie chcąc - zamieszany jest tancerz, jako były mąż aktorki. On jednak od samego początku dystansuje się od tego tematu i w miarę możliwości unika komentarzy, układając sobie życie u boku nowej miłości. Prowadzący uszanowali to i zamiast wypytywać go o sprawy prywatne, wybrali wątek bardzo na czasie. Chcieli wiedzieć, jak poradzić sobie na sylwestrowej zabawie nie mając żadnego przygotowania tanecznego ani talentu.
Zaproszony gość zaproponował wszystkim potrzebującym tanecznego wsparcia kursy last minute, sylwestrowe. Zaproponował, by zapoznać się z tańcem użytkowym, disco-sambą, sugerując, że tańce turniejowe nie będą w tym przypadku najlepszym wyborem. Zauważył, że wraca moda na pląsy w parach i to tu należy położyć nacisk, bo tańczyć solo potrafi każdy - lepiej lub gorzej.
A jeśli mój chłop mówi: "Nie, ja nie chcę się uczyć tańczyć, sama sobie idź na te tańce", to jak go przekonać? - chciała wiedzieć Małgorzata Ohme.
Często się śmiejemy na salach, że jest to "zasada nawleczonego". Partnerka idzie na salę i wlecze swojego partnera - zauważył Hakiel.
Stwierdził, że użycie kobiecego wdzięku i obietnic zadziała, zresztą coraz więcej osób dostrzega sens takiej nauki, aby w sytuacjach towarzyskich nie narazić się na śmieszność.
Prowadząca poruszyła kwestię odpowiedniego obuwia do tańca, a jej ekranowy partner zauważył, że w jego przypadku trudność leży gdzie indziej:
Ja myślę, że but nie stanowi tutaj największego problemu, bardziej konstrukcja z żelbetu. Na przykład moja.
Przecież ty dobrze tańczysz - zaprotestowała Ohme.
Taki czuję się trochę usztywniony, wiesz. Jak złamać tego kija... w kręgosłupie? - dopytywał Chajzer
Często pomaga płynna odwaga, ale ja nie polecam, żeby z tym przesadzać - uśmiechnął się tancerz.
Co to jest płynna odwaga? - zdumiała się prowadząca.
Panowie wyjaśnili jej tę kwestię, a potem cała trójka ruszyła na zainscenizowany parkiet, gdzie już czekała para profesjonalnych tancerzy, którzy wzięli w objęcia duet gospodarzy.
Zdjęcia Marcina Hakiela znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Małgorzacie Ohme wybitnie nie szło, ale Filip Chajzer kokietował, mówiąc o konstrukcji z żelbetu. Tancerze od okiem Hakiela prezentowali "dostawne" kroki tańca użytkowego, a prowadzący śniadaniówkę natychmiast chwycił, o co chodzi. Z własnej inicjatywy zaproponował, by tancerze zatańczyli z nimi tzw. wychylenie - figurę, która pozwala zrobić furorę na parkiecie.
Choreograf stwierdził, że w większości przypadków wystarczą cztery spotkania z instruktorem, by chwycić podstawy.
Ja się zapisuję! - zapowiedział Chajzer.
Oglądaliście ten odcinek? Hakiel przekonał was do kursów last minute?
Zdjęcia Marcina Hakiela znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.