Tatrzańscy policjanci zostali wezwani do aquaparku, w którym doszło do oszustwa. Na miejscu zdarzenia wyszło na jaw, że mieszkaniec Podlasia za wejściówkę na basen zapłacił fałszywym banknotem z napisem "souvenir". Po przyjeździe policji mężczyzna bezskutecznie próbował wszystkim wytłumaczyć, że jest aktorem i na planie używa tylko takich banknotów, dlatego się pomylił.
Kasjerka nie zorientowała się od razu, że przyjęła fałszywy banknot. Dopiero rozliczając dzienny utarg zdała sobie sprawę, że coś jest nie tak. Policjanci za pomocą monitoringu szybko ustalili osobę płacącą falsyfikatem. Okazało się, że mężczyzna wciąż przebywa na terenie basenu. W trakcie rozmowy z policją zawzięcie wyjaśniał, że doszło do nieprzyjemnego nieporozumienia. Na początku mówił, że ktoś na pewno wydał mu taki banknot. Później postanowił nieco zmienić wersję wydarzeń. Twierdził, że jest aktorem. Podczas kontroli torby podróżnej wyszło na jaw, że mężczyzna posiada kilkadziesiąt takich samych banknotów.
Zatrzymany, wyjaśniając okoliczności sprawy, tłumaczył policjantom i prokuratorowi, że jest aktorem i na co dzień na planie zdjęciowym płaci falsyfikatami. Niestety wszystko wskazuje na to, że "aktor" pomylił realne życie z planem zdjęciowym. W realnym życiu odpowie za oszustwo, za co grozi do ośmiu lat więzienia - poinformował Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.
Policjanci śledczy z Zakopanego są w trakcie wyjaśniania sprawy. Analizują inne podobne zgłoszenia z regionu w celu sprawdzenia, czy 32-latek może mieć z nimi coś wspólnego. W kwaterze, w której zatrzymał się mężczyzna, policjanci znaleźli kolejne falsyfikaty.