Rozstanie Dody i Emila Stępnia odbiło się głośnym echem w mediach. Małżeństwo pracowało razem nad filmem "Dziewczyny z Dubaju". Później na jaw wyszły informacje, że producentowi postawiono ponad 45 zarzutów prokuratorskich, w tym przywłaszczenia mienia na kwotę 8,5 miliona złotych na szkodę 44 pokrzywdzonych. Grozi mu do 10 lat więzienia. Doda wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że nie odpowiadała za kwestie finansowe w spółce, a działania jej byłego męża były dla niej szokujące. Emil Stępień toczył także spór z autorem książki "Dziewczyny z Dubaju" Piotrem Krysiakiem, który teraz poświęcił mu post na Facebooku. Pisarz wyznał, że Doda musiała zwrócić drogocenny prezent.
Piotr Krysiak we wpisie wyliczył przewinienia Emila Stępnia. Wspomniał także o zegarku marki Rolex, który trafił już w ręce syndyka.
Piosenkarka Dorota Rabczewska musiała zwrócić syndykowi zegarek marki Rolex warty ponad sto tysięcy złotych. Syndyk masy upadłościowej spółki Ent One Inwestments, zażądał zwrotu zegarka, który został kupiony jako rekwizyt do jednego z filmów produkowanych przez Emila S., byłego męża piosenkarki - napisał Piotr Krysiak.
To nie jedyne konsekwencje, z którymi musiała zmierzyć się Doda po współpracy z byłym mężem. Wcześniej, podczas przeszukiwania mieszkania, policja zabezpieczyła prawie półtora miliona złotych. Piosenkarka odniosła się już do informacji przekazanych przez autora "Dziewczyn z Dubaju".
Z przyjemnością oddałam wszystkie prezenty od byłego męża. Tym bardziej, jeżeli, jak uważa syndyk, były kupione nie za jego pieniądze. Dla mnie to zamknięty etap i nie chce mieć z tym nic wspólnego - powiedziała Doda w rozmowie z "Faktem".
Więcej zdjęć Dody znajdziesz w galerii na górze strony.
A o tej sprawie przeczytasz także na stronie głównej Plotek.pl.