Magda Gessler od 12 lat prowadzi program telewizyjny "Kuchenne rewolucje", w którym pomaga właścicielom restauracji z całej Polski odmienić lokale i przyciągnąć nowych klientów. Restauratorka ma nie tylko ogromne doświadczenie, lecz także duże poczucie humoru, co pozwoliło jej zebrać grono wiernych fanów. Niestety, jeden z ostatnich odcinków spotkał się z dużą falą krytyki.
W jednym z epizodów "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler odwiedziła restaurację na Śląsku, która mile ją zaskoczyła. Przyrządzono dla niej pyszne potrawy charakterystyczne dla lokalnej kuchni, które jej zdaniem były jednak zbyt wykwintne. Postanowiła wprowadzić zmiany w menu i zaproponowała dania, takie jak marynowane kurki, pieczeń śląska czy barszcz z małosolnych ogórków. Choć sama uznała rewolucję za udaną, innego zdania są internauci.
Na oficjalnym fanpage'u "Kuchennych rewolucji" pojawiło się wiele postów promujących odcinek. W komentarzach pod nimi pojawiło się sporo słów krytyki. Mieszkańcy Śląska wytykali jej, że nie zna potrzeb lokalnego rynku.
Pani Gessler zna Ślązaków lepiej niż sami Ślązacy? Jako Ślązak typowe dania dla naszej kuchni zamówiłem w restauracji może dwa razy w życiu. Jak wychodzę z domu, to chcę czegoś innego, a nie żuru, rolady i wursztu.
Knajp z roladami jest masa, a pani znajomość Ślązaków jest znikoma. Choć uważam, że robi pani dobrą robotę, to w każdej restauracji na Śląsku wciska pani rolady. Wole swoje - czytamy w komentarzach.
Jeden z internautów zwrócił się nawet do właścicielki restauracji, by nie słuchała rad Gessler:
Pani Kasiu, proszę się nie bać i gotować odważnie. Rolady to można zjeść u babci czy u mamy, a idąc do restauracji, chcemy próbować nowych i ciekawych smaków. Ale żadna nowość, że ciągle w "Rewolucjach" jak Śląsk, to muszą być obowiązkowo śląskie dania i to nie w nowoczesnej formie a takie typowe klasyki -czytamy.
Zgadzacie się?