Doda nie ustaje w poszukiwaniu wymarzonego partnera. Wszystko z udziałem kamer. W jej reality show "Doda. 12 kroków do miłości" pojawił się ostatnio temat alkoholu. Okazuje się, że byli partnerzy wokalistki mieli z nim spore problemy. Teraz piosenkarka jest przewrażliwiona w tym temacie. Swoimi spostrzeżeniami podzieliła się z psychologiem z programu.
Kolejny kandydat z show początkowo przypadł Dodzie do gustu. Szybko jednak zauważyła, że ma zamiłowanie do spożywania alkoholu i imprezowego trybu życia. To jej się nie spodobało.
Miałam chłopaka, który miał problem z alkoholem, chodził zresztą na AA i to on mnie uczulił na pewne rzeczy - powiedziała Doda w rozmowie z psychologiem.
Wokalistka dodała także, że hasła typu "ze mną się nie napijesz" wręcz wyprowadzają ją z równowagi. Sama praktycznie nie pije alkoholu.
Nie chcę żadnego imprezowicza, baletmistrza, duszy towarzystwa, ja potrzebuję partnera do życia - zaznaczyła Doda.
Doda Fot. KAPiF
Podczas randki z Michaelem z Kalifornii Dodzie spodobało się, że w jego oczach jest kompletnie nieznaną osobą. Wygląda jednak na to, że Amerykanin nie zagrzeje miejsca na stałe w sercu artystki. Problemem okazał się właśnie alkohol. Mężczyzna przyznał, że spożywa dwa, trzy drinki w ciągu dnia i nie przeszkadza mu to w codziennym funkcjonowaniu.
Zaszyłam w życiu dwóch facetów. Znam to na pamięć. Parę kieliszków białego winka w ciągu dnia, sześć jasnych piwek, bo to nie jest alkohol. Jestem przeczulona na tym punkcie - powiedziała Doda.
Myślicie, że mężczyzna nie ma już szansy na kolejną randkę?